"Jerusalem Post" o Polsce: Jak można było do tego dopuścić?

"Jerusalem Post" o Polsce: Jak można było do tego dopuścić?

Dodano: 
Benjamin Netanjahu, premier Izraela
Benjamin Netanjahu, premier Izraela Źródło: PAP / Paweł Supernak
"Czy jest ktoś, kto poważnie sądzi, że prezydenta Polski powinno się marginalizować podczas obchodów Holokaustu?" - pisze we wtorek rabin Szmulej Boteach na łamach żydowskiego dziennika "Jerusalem Post".

Od czasu odwołania szczytu Grupy Wyszehradzkiej w Izraelu wydaje się, że więzi między naturalnymi sojusznikami, Polską i Izraelem nie uległy poprawie. Czy Izrael lekceważy Polskę, by ugłaskać Putina? – zastanawia się Boteach w felietonie dotyczącym obchodów 75. rocznicy wyzwolenia Auschwitz w Jerozolimie. Ceremonia odbędzie się 23 stycznia.

"O dziwo, prezydent Polski Andrzej Duda nie będzie obecny. Dzieje się tak pomimo tego, iż Auschwitz znajduje się na terenie jego kraju i byłby on jednym z najwłaściwszych światowych liderów", którzy wezmą udział w Światowym Forum Holokaustu w Jerozolimie – zauważa publicysta żydowskiego dziennika.

Boteach wskazuje też na wypowiedź Andrzeja Dudy z niedawnego spotkania w Warszawie z przedstawicielami społeczności żydowskiej z okazji Chanuki. Prezydent Duda pytał wówczas: "Jak to może być, że przemawiają prezydenci Niemiec, Rosji i Francji, której rząd wtedy wysyłał ludzi – Żydów – do obozów koncentracyjnych, a nie może wystąpić prezydent Polski?". Dalej dodaje, że przynajmniej polski rząd dawał opór nazistom przez całą II wojnę światową i nigdy z nimi nie współpracował. Mimo to, Andrzej Duda nie otrzymał możliwości zabrania głosu na forum, więc "jego zdumienie jest jak najbardziej uzasadnione".

Publicysta przywołuje dla kontrastu historię Francji, która kolaborowała z Hitlerem i "posłała na śmierć ok. 80 tys. Żydów".

"Kiedy zeszłego lata odwiedziłem Vichy, aby napisać o wojennej stolicy Francji na potrzeby mojej najnowszej książki (…), byłem zdumiony prawie całkowitym brakiem historycznych pomników okrucieństw na Żydach, w których uczestniczył reżim Vichy" – ocenia Boteach. Dalej dodaje: "Władimir Putin reprezentuje z kolei kraj odpowiedzialny za potworności (popełniane) w trakcie wojny i po niej; o Niemczech nie trzeba nawet mówić. Natomiast Polska przez cały czas opierała się nazistom; Warszawa została zrównana z ziemią przez Hitlera. I choć nie ma wątpliwości, że niewielka liczba Polaków uczestniczyła w Holokauście, to obozy śmierci zostały stworzone i były obsługiwane przez niemieckich nazistów podczas okupacji Polski".

"Czy jest ktoś, kto poważnie sądzi, że prezydenta Polski powinno się karać, zawstydzać i marginalizować podczas obchodów Holokaustu i 75. rocznicy wyzwolenia Auschwitz?" - pyta autor felietonu. W jego ocenie "trudno sobie nawet wyobrazić, jak można było doprowadzić do tego, żeby prezydent Polski nie zabrał głosu".

Czytaj też:
Część Europejskiej Partii Ludowej nie zgadza się na dalszą instrumentalizację kwestii praworządności

Źródło: Jerusalem Post
Czytaj także