Ani Borys Budka, ani Tomasz Siemoniak, ani Joanna Mucha – tylko Grzegorz Schetyna ma szansę poprowadzić Platformę Obywatelską do zwycięstwa - uważa Lech Wałęsa. W rozmowie z "SE" były prezydent kreśli czarne scenariusze w kwestii przyszłości tej partii pod przywództwem innych polityków
.– Żaden Budka ani nikt inny oprócz Schetyny. Tylko jego widzę w roli szefa PO. Tusk nie ma powrotu, a żaden z kandydatów na szefa partii się nie nadaje, żadnego nie wybieram. Każdy kandydat tej partii jest skazany na porażkę PO w wyborach i na słabe przywództwo – stwierdza. Jak dodaje dalej, ma żal do Schetyny o jego rezygnację.
- Mimo wszystko w tych trudnych warunkach utrzymał jedność PO, nie wygrywał, bo miał ciężko, ale okazał się sprawny – podkreśla były prezydent.
Wałęsa nie jest też zachwycony kandydatką PO na prezydenta. Małgorzatę Kidawę-Błońską nazywa "mniejszym złem". – W tym stanie rzeczy Małgorzata Kidawa-Błońska to jedyny możliwy wybór – przekonuje były lider "Solidarności".
Czytaj też:
Wałęsa kontra Duda. "Litować to ja się mogę nad panem"