Nie milkną echa prawyborów w Konfederacji, w których wygrał Krzysztof Bosak. Janusz Korwin-Mikke od początku nie krył niezadowolenia z tych wyników. – byłem przekonany, że wynik będzie zupełnie inny. Liczyłem że wygram. Nasz elektorat w ogóle nie poszedł do wyborów – mówił w programie Polsat News.
Polityk podkreślił, że Bosak jest świetnym kandydatem, ale jego zdaniem Grzegorz Braun byłby jeszcz lepszym, gdyż jest bardziej przebojowy. Polityk stwierdził, że słynny reżyser przypomina mu Donalda Trumpa – pokrzykuje, zdarza mu się powiedzieć głupoty, ale ludzie to kupują.
– Szczerość polityka, który pierwszy raz od lat nie będzie kandydował i może sobie pozwolić na taką totalną szczerość – stwierdziła w odpowiedzi prowadząca program Agnieszka Gozdyra.
Zaskakujące prawybory
Finał prawyborów prezydenckich Konfederacji miał formułę elektorską. 314 elektorów reprezentowało poszczególnych kandydatów, którzy walczyli o głosy wyborców na wcześniejszych 16 zjazdach wojewódzkich. Kandydaci, którzy zdobyli wtedy największe poparcie wyborców, mieli najwięcej głosów elektorskich. Głosy elektorów były jawne. W kolejnych turach odpadali kandydaci z najsłabszym wynikiem.
W czwartym odpadł Janusz Korwin-Mikke, a w piątym Konrad Berkowicz. W szóstym głosowaniu na czoło wysunął się Grzegorz Braun, uzyskując 135 (43 proc.) głosów. Na drugim miejscu znalazł się Krzysztof Bosak (37,6 proc. głosów), zaś odpadł Artur Dziambor, który uzyskał 61 głosów. To oznacza, że nie poparli go jego partyjni koledzy – Janusz Korwin-Mikke i Konrad Berkowicz. Wielu zwolenników Dziambora oraz partii KORWiN nie mogło zrozumieć takiego obrotu sprawy.
Do finału wszedł ostatecznie Braun i Bosak. W ostatniej turze okazało się, że to kandydat narodowców będzie reprezentował całą Konfederację w wyborach prezydenckich.
Czytaj też:
Zaskakujący sondaż. Takiej różnicy między PiS a KO nie było od dawnaCzytaj też:
Mazurek drwi z Bosaka. "Kompetencje? Laureat olimpiady"