W zeszłym tygodniu kluczowe były: uchwała trzech izb Sądu Najwyższego, z której wynika, że powołani przez nową KRS sędziowie nie mają prawa orzekać, oraz – co jest reakcją na nią – decyzja premiera Mateusza Morawieckiego, by uchwałę tę zaskarżyć do TK. Nigdy wcześniej różnice nie były równie głębokie. To, co dla jednych, sędziów SN, jest wiążącą wykładnią, dla drugich, ministra Zbigniewa Ziobry, nie rodzi żadnych skutków prawnych.
Dlatego można usłyszeć opinię, że spór dotyczący sądownictwa jest zbyt zawikłany, by zrozumieć, o co w nim chodzi. Nic bardziej błędnego.
Czytaj też:
Prezes SO w Warszawie: Sędziowie wybrani przez nową KRS mogą orzekaćCzytaj też:
Strzembosz wbija "szpilę" Ziobrze. "To dla mnie dość kuriozalne"
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.