"GW" ujawnia tajny wniosek prokuratury ws. Kamińskiego: To potwierdza słowa "agenta Tomka"

"GW" ujawnia tajny wniosek prokuratury ws. Kamińskiego: To potwierdza słowa "agenta Tomka"

Dodano: 
Mariusz Kamiński, koordynator służb specjalnych
Mariusz Kamiński, koordynator służb specjalnychŹródło:PAP / Rafał Guz
"Gazeta Wyborcza" twierdzi, że dotarła do tajnego wniosku prokuratury do Sejmu z 2014 roku ws. Mariusza Kamińskiego. Pismo ma zawierać 39 zarzutów.

Obecny szef MSW i koordynator ds. służb specjalnych był w latach 2006-2009 szefem Centralnego Biura Antykorupcyjnego. "Gazeta Wyborcza" pisze o akcji o kryptonimie "Krystyna" prowadzonej w okresie 2007-2009, której celem było udowodnienie, że była para prezydencka Aleksander i Jolanta Kwaśniewscy zakupili za nielegalnie zdobyte pieniądze dom w Kazimierzu Dolnym.

W 2014 roku warszawska prokuratura regionalna złożyła wniosek do Sejmu o uchylenie immunitetu Kamińskiemu. "Gazeta Wyborcza" twierdzi, że dotarła do tego pisma i wskazano w nim, że podczas realizacji operacji "Krystyna" polityk PiS miał dopuścić się łamania prawa. W ocenie dziennika, wniosek rzuca jeszcze więcej światła na samą operację i potwierdza słowa „agenta Tomka”. "Jest tajny – jeśli którykolwiek poseł chciał go przeczytać, musiał wystąpić o to na piśmie (zrobiło tak dziewięciu parlamentarzystów). Posłowi PiS chciano postawić zarzuty wielokrotnego złamania prawa i wykorzystania pełnionej funkcji do akcji przeciw byłemu prezydentowi" – czytamy.

Pismo ma zawierać 39 zarzutów. Wśród nich: zakładanie nielegalnych podsłuchów, składanie fałszywego zawiadomienia do prokuratora generalnego o popełnieniu czynu kryminalnego przez Jolantę Kwaśniewską oraz złamanie przepisów przy zakupie kontrolowanym domu w Kazimierzu Dolnym.

10 czerwca 2014 r. Sejm odmówił zgody na postawienie zarzutów Mariuszowi Kamińskiemu. Nie zgodzili się na to zarówno posłowie PiS, jak i PO, PSL i SLD.

Były agent CBA Tomasz Kaczmarek w wyemitowanym w sobotę przez TVN24 reportażu oskarżył obecnego szefa MSWiA i ministra koordynatora służb specjalnych (a także byłego szefa CBA) Mariusza Kamińskiego o wywieranie na niego presji podczas operacji dot. willi Aleksandra i Jolanty Kwaśniewskich. Kontrowersyjny "agent Tomek" stwierdza programie, że dowody zebrane w operacji dot. posiadłości, są wynikiem "rozkazów i poleceń od Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika".

– Miałem wytworzyć przeświadczenie, że dom w Kazimierzu Dolnym należy do Jolanty i Aleksandra Kwaśniewskich. Ja osobiście nigdy takiego przeświadczenia nie powziąłem, a moje notatki i złożone zeznania są efektem nacisków ze strony moich byłych przełożonych – mówił były agent CBA.

Czytaj też:
"To nie tylko głupota, to frajerstwo". Korwin-Mikke reaguje na szokujący wpis rzecznika swojej partii
Czytaj też:
Donald Trump złożył proklamację na ręce prezydenta Dudy

Źródło: wyborcza
Czytaj także