Szef CBA odpowiada na rewelacje "agenta Tomka"

Szef CBA odpowiada na rewelacje "agenta Tomka"

Dodano: 
Ernest Bejda, szef CBA
Ernest Bejda, szef CBA Źródło:PAP / Jacek Turczyk
Były agent CBA Tomasz Kaczmarek udzielił kolejnego wywiadu. Znów oskarżył swoich byłych przełożonych i zapowiedział, że wkrótce ujawni więcej szczegółów na temat innych spraw. – To wytwór rozkazów i poleceń, które wtedy dostawałem od swoich bezpośrednich przełożonych – oświadczył agent Tomek w Polsat News. Do tych zarzutów odniósł się szef CBA Ernest Bejda.

– Moje stare wypowiedzi nie polegają na prawdzie. Należy powiedzieć wprost, że kłamałem. To wytwór rozkazów i poleceń, które wtedy dostawałem od swoich bezpośrednich przełożonych – oświadczył agent Tomek w Polsat News.

O byłym agencie CBA ostatnio znów zrobiło się głośno, a to za sprawą reportażu wyemitowanego w "Superwizjerze" TVN. Kaczmarek oskarżył w nim swoich byłych przełożonych z CBA, Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego, o wywieranie na niego nacisków podczas operacji specjalnej w sprawie tzw. willi Kwaśniewskich.

W wywiadzie dla Polsatu agent Tomek zapowiedział, że "przyjdzie czas", kiedy zabierze głos w kolejnych głośnych sprawach – Weroniki Marczuk i Beaty Sawickiej. Zasugerował, że w obu przypadkach mogły mieć miejsce czynności, których wykonanie nie powinno mieć miejsca. – Różowo nie było. Doszło do sytuacji, do których dojść nie powinno. Ale przyjdzie czas, że o tym opowiem – stwierdził tajemniczo Kaczmarek, jednocześnie nie wyjaśniając, co ma na myśli. Dodał jedynie, że zarówno Marczuk, jak i Sawicką uniewinnił sąd.

Czytaj też:
"Agent Tomek": Przyjdzie czas, że o tym opowiem

Tymczasem w najnowszym numerze tygodnika "Sieci" Ernest Bejda, szef CBA odpowiada na zarzuty "agenta Tomka". – Uważam, że Tomasz Kaczmarek wyobrażał sobie, że znajomość z nami pozwoli na uniknięcie odpowiedzialności za popełnione czyny. My nie działamy w ten sposób, że bronimy kogoś, kto popełnia przestępstwo dlatego, że jest byłym funkcjonariuszem CBA – powiedział.

Bejda zaznaczył też, że notatki Tomasza Kaczmarka w sprawie willi Kwaśniewskich nie były rozstrzygające. – Z materiału CBA wynika, że nieruchomość w Kazimierzu Dolnym była w faktycznym posiadaniu i zarządzaniu Aleksandra i Jolanty Kwaśniewskich – jest na to wiele dowodów w dokumentach. Zostały one już odtajnione, teraz występujemy o zgodę Prokuratora Generalnego by je upublicznić – mówi.

Źródło: wpolityce.pl
Czytaj także