Olsztyn: Awantura w sądzie. Nawacki podarł apel sędziów

Olsztyn: Awantura w sądzie. Nawacki podarł apel sędziów

Dodano: 
Sędzia Maciej Nawacki
Sędzia Maciej Nawacki Źródło: PAP / Tomasz Waszczuk
Gorąco w olsztyńskim Sądzie Rejonowym. Sędziowie odrzucili sprawozdanie roczne z działalności sądu za rok 2019 r. Jednocześnie zaapelowali do prezesa sędziego Macieja Nawackiego, aby "zaniechał działań utrudniających sędziemu Juszczyszynowi wykonywanie obowiązków".

Na zebraniu stawił się zawieszony przez Izbę Dyscyplinarną sędzia Paweł Juszczyszyn. Zebranie sędziów z prezesem Sądu Rejonowego, Maciejem Nawackim, dotyczyło rocznego sprawozdania z działalności sądu.

Sędziowie odrzucili sprawozdanie roczne z działalności sądu za rok 2019, a następnie jeden z obecnych na sali sędzia przeczytał apel części sędziów Sądu Rejonowego w Olsztynie. Zgłoszono tym samym propozycje uchwał – opisuje portal Onet. Jedna z nich wzywa prezesa Nawackiego do zaniechania działań utrudniających sędziemu Juszczyszynowi wykonywania zawodu.

Druga wyrażała dezaprobatę w sprawie ustaw sądowych. Podziękowano również osobom, które "wspierają niezawisłość i niezależność sędziów". Prezes Maciej Nawacki na koniec zebrania podarł kartki, które były podstawą do wniosku formalnego o rozszerzenie obrad. Trzeci z dokumentów dotyczył przesłania treści obu uchwał m.in. I prezes SN, prezesowi Sądu Okręgowego w Olsztynie, marszałkom Senatu oraz Sejmu, premierowi, ministrowi sprawiedliwości oraz przewodniczącemu KRS.

Ostatecznie do głosowania nad uchwałami nie doszło, ponieważ sędzia Nawacki zamknął obrady. Prezes sądu wykonał demonstracyjny gest – podarł przekazane mu przez sędziów uchwały. Członek KRS Maciej Nawacki ocenił, że wszystkie trzy projekty wykraczają poza zakres kompetencji zebrania. – To jest niedopuszczalny zakres kompetencji zebrania. W tym momencie, skoro nikt nie chce zająć głosu, zamykam zebranie – odparł sędzia, po czym przedarł wręczone mu dokumenty.

twitter

Sędzia Paweł Juszczyszyn został zawieszony przez Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego. Pomimo zawieszenia zamierzał normalnie orzekać. W środę stawił się w pracy. Jak się jednak okazało, jego sprawa została zdjęta z wokandy. Sędzia Juszczyszyn zaczął mieć problemy zawodowe w momencie, kiedy wystąpił do Kancelarii Sejmu o wgląd w listy poparcia do KRS. Ponieważ mu ich nie pokazano, ukarał grzywną (6 tys. zł) szefową sejmowej kancelarii, Agnieszkę Kaczmarską.

Źródło: Twitter / Onet
Czytaj także