Prezes TK Julia Przyłębska nie wzięła udziału w czwartkowym posiedzeniu senackiej komisji ustawodawczej, które odbywało się w związku z działalnością Trybunału w 2018 roku. Przewodniczący komisji Krzysztof Kwiatkowski ocenił, że należy to odczytywać jako "brak pewnych standardów i deprecjonowanie Senatu".
Przyłębska była gościem TVP, gdzie tłumaczyła swoją decyzję. – Uznałam, że aby chronić Trybunał Konstytucyjny przed atakami i podważaniem jego wiarygodności nie wezmę udziału w posiedzeniach Senatu – stwierdziła prezes TK. Jak dodała, w grudniu skierowała do marszałka Senatu informację za rok 2018, zatwierdzoną przez Zgromadzenie Ogólne Sędziów TK. – List do marszałka Senatu zakończyłam apelem, aby stał się on przyczynkiem do refleksji, że pewien kanon dyskusji zostaje naruszony – wskazała Przyłębska.
Prezes TK poruszyła też temat "ataków na członków Trybunału" i "bezprawnego podważania przez przedstawicieli władzy ustawodawczej dobrego imienia instytucji", którą ona kieruje. – Absolutnie nie godzę się na to, aby Sejm i Senat były miejscem, w którym następuje nieuzasadniony atak na prezesa i sędziów TK. Mówią, że Trybunał nie istnieje, że nie uznają orzeczeń, kwestionują status sędziów. To skandaliczne wystąpienia – zaznaczyła.
Czytaj też:
Korwin-Mikke: Nie ukrywam, chciałbym puczu wojskowego
Czytaj też:
Maciej Nawacki tłumaczy się z podarcia wniosku sędziów. "Tak się przyjęło w naszej kulturze"