Rozmowa została przeprowadzona 21 kwietnia 1993 roku w Białym Domu. Ówczesny prezydent Polski Lech Wałęsa przebywał z wizytą w Stanach Zjednoczonych w związku z otwarciem Muzeum Holocaustu. Do rozmowy z przywódcą USA Billem Clintonem doszło w Gabinecie Owalnym.
– Jeśli Rosja ponownie przyjmie agresywną politykę zagraniczną, ta agresja zostanie skierowana przeciwko Ukrainie i Polsce. Potrzebujemy Ameryki, by temu zapobiegła – mówił wtedy Lech Wałęsa. Słowa byłego prezydenta opisuje portal Onet.
– Polska nie może pozostać bezbronna, potrzebujemy ochrony amerykańskiego muskułu – apelował polityk. Wałęsa przekonywał Clintona, by Zachód wspomógł reformy polityczne i ekonomiczne w Rosji, ale tak, "by Rosja nie była ani za bardzo biedna, ani za bardzo bogata, bo bardzo biedna Rosja i bardzo bogata Rosja są niebezpieczne".
Czytaj też:
Nie żyje dziennikarz Radia OpoleCzytaj też:
"W d**** mam chore dzieci". Pisarz tłumaczy się ze skandalicznego wpisu