Nieoczekiwane działanie Gersdorf. "Nie da się wyjaśnić zachowania I prezes"

Nieoczekiwane działanie Gersdorf. "Nie da się wyjaśnić zachowania I prezes"

Dodano: 
I prezes SN Małgorzata Gersdorf
I prezes SN Małgorzata GersdorfŹródło:PAP / Piotr Nowak
Pierwsza prezes Sądu Najwyższego prof. Małgorzata Gersdorf przekazała kilka spraw do rozpoznania przez Izbę Dyscyplinarną. Zrobiła to pomimo deklaracji, że izba ta nie jest sądem.

5 grudnia Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Najwyższego wydała orzeczenie odnoszące się do listopadowego wyroku TSUE. Stwierdzono w nim, że Krajowa Rada Sądownictwa w obecnym składzie nie jest organem bezstronnym i niezawisłym od władzy ustawodawczej i wykonawczej oraz uznano, że Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego nie jest sądem w rozumieniu prawa Unii Europejskiej, a przez to nie jest sądem w rozumieniu prawa krajowego.

"Pierwsza prezes SN uważa, że sędziowie Izby Dyscyplinarnej są sędziami SN. Zarazem jednak sama izba nie spełnia przymiotów sądu, więc nie może orzekać. Mimo to w kilku sprawach prof. Małgorzata Gersdorf przekazała sprawy Izbie Dyscyplinarnej. I to już po słynnej uchwale połączonych trzech izb" – informuje "Dziennik Gazeta Prawna".

Sprawa dotyczy m.in. krakowskich sędziów, którzy domagali, aby orzekała w ich postępowaniu Izba Karna. Tak samo było w sprawie immunitetowej sędziego z Łodzi. Najciekawsze, że tamtejszy sąd po uchwale SN nie miał pewności, czy Izba Dyscyplinarna jest właściwa do orzekania, dlatego też wystosował pytanie do I prezes, która stwierdziła, że odpowiedzi na pytanie ma udzielić... sama Izba Dyscyplinarna.

– Cieszę się, że podejmowane przez niektórych prawników próby podważenia ustawowej właściwości Izby Dyscyplinarnej spotykają się z odpowiednią reakcją ze strony I prezes SN – ocenia kierownik zespołu prasowego Izby Dyscyplinarnej, Piotr Falkowski. Z kolei rzecznik SN Michał Laskowski podkreśla, że Izba Dyscyplinarna nie jest sądem, który może podejmować czynności orzecznicze, a sprawy trafiają już do Izby Karnej.

Zachowanie prof. Gersdorf wzbudziło niesmak wśród sędziów kontestujących zmiany w wymiarze sprawiedliwości. – Nie da się wyjaśnić zachowania I prezes. Nie wolno jednego mówić, a drugiego robić – mówi jeden z sędziów Izby Cywilnej w rozmowie z DGP.

Czytaj też:
"Nawet z opozycyjnym prezydentem...". Jasna deklaracja Kaczyńskiego
Czytaj też:
Zaskakujący list Giertycha do Gersdorf. Żąda interwencji Ziobry

Źródło: Gazeta Prawna
Czytaj także