Biedroń: Polska potrzebuje dobrego gospodarza, nie kolejnych pomników i świątyń

Biedroń: Polska potrzebuje dobrego gospodarza, nie kolejnych pomników i świątyń

Dodano: 
Robert Biedroń
Robert Biedroń Źródło:PAP / Radek Pietruszka
Kandydat Lewicy na prezydenta spotkał się dziś w Warszawie z przedstawicielami komitetów poparcia. Do sali Warszawskiego Domu Techniki NOT wszedł w rytm "Ody do radości".

Robert Biedroń ocenił, że obecnie w naszym kraju "pogardy jest pełno, jak nigdy dotąd". – Każdego dnia media podają informacje, o tym jak zamykane są kolejne szpitale, jak zamykane są kolejne oddziały, jak pielęgniarki i pielęgniarze, jak lekarze i lekarki muszą wychodzić na ulicę, żeby przypominać, że ratują nasze życie – mówił kandydat na prezydenta.

– Przez pięć lat prezydent Andrzej Duda przyglądał się biernie tej pogardzie, tym awanturom, temu poniżaniu ludzi – stwierdził Biedroń. Według kandydata Lewicy, symbolem, który "pewnie przejdzie do podręczników historii, będzie środkowy palec poseł Lichockiej".

– Od 15 lat mamy do czynienia z bardziej lub mniej konserwatywną prawicą, od 15 lat wymieniają się władzą, a ludzie, jak muszą wychodzić w obronie mieszkań, tak nadal wychodzą, lekarze, tak jak wychodzili strajkując przez te 15 lat, nadal wychodzą strajkować – wskazywał były prezydent Słupska. Robert Biedroń zaapelował o popieranie przez wyborców "stałej w poglądach i wartościach" Lewicy i obiecywał, że Polska "będzie w końcu otwarta i tolerancyjna", że "będzie w końcu zielono i ekologicznie".

Przekonując, że Polska "potrzebuje dobrego gospodarza", a nie "kolejnych pomników i świątyń", ocenił, że społeczeństwo potrzebuje "godności dnia codziennego", czyli "dobrego żłobka, przedszkola, szpitala powiatowego i dobrej, małej szkoły". Zapewnił, że taką Polskę będzie budował, "jako gospodarz naszego kraju".

Polityk obiecywał stworzenie "wielkiego program budowy miliona tanich mieszkań na wynajem". Dalej stwierdził, że "do 2035 roku musimy odejść od węgla" i Polska "musi być wolna od smogu". Obiecywał także podniesienie przez Lewicę minimalnej emerytury w Polsce do poziomu "co najmniej 1600 złotych" oraz "przywrócenie godnej płacy za dobrą pracę".

Czytaj też:
"Trójca". Wałęsa zapozował z pomnikiem Jana Pawła II i Ronalda Reagana
Czytaj też:
"Ja z siebie Adriana zrobić nie pozwolę". Mocna riposta ministra

Źródło: Facebook
Czytaj także