"Sieci": Niewygodne tajemnice sztabu Kidawy-Błońskiej

"Sieci": Niewygodne tajemnice sztabu Kidawy-Błońskiej

Dodano: 
Szef kampanii kandydatki Platformy, europoseł Bartosz Arłukowicz, przewodniczący PO Borys Budka oraz kandydatka na prezydenta Małgorzata Kidawa-Błońska
Szef kampanii kandydatki Platformy, europoseł Bartosz Arłukowicz, przewodniczący PO Borys Budka oraz kandydatka na prezydenta Małgorzata Kidawa-Błońska Źródło:PAP / Piotr Nowak
Twórca profilu "SokzBuraka", który nadal pracuje dla Platformy Obywatelskiej oraz warszawskiego ratusza, został zatrudniony w komitecie wyborczym kandydatki PO na prezydenta Małgorzaty Kidawy-Błońskiej –  informuje tygodnik "Sieci". W tle sprawy pojawia się także Roman Giertych.

Tygodnik pisze o tajemnicach sztabu wyborczego Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. Z ustaleń dziennikarzy "Sieci" wynika, iż kierują nim ludzie z otoczenia Donalda Tuska. "Oficjalny sztab Kidawy-Błońskiej nieco różni się od tego rzeczywistego. Formalnie kieruje nim Bartosz Arłukowicz, który jeszcze kilka lat temu nie zostawiał na PO suchej nitki. Jednak decyzje podejmowane są gdzie indziej" – czytamy. W artykule przypomniano ostatnie doniesienia tygodnika "Wprost" według których, chodzi o specjalistę od kreowania wizerunku byłego premiera Igora Ostachowicza i byłego szefa jego kancelarii Sławomira Nowaka.

Gazeta donosi także, że w pracę przy kampanii zaangażowany jest twórca hejterskiego profilu "Sok z Buraka". Jak poinformowano, Mariusz Kozak-Zagozda w lutym został pracownikiem komitetu wyborczego kandydatki PO na prezydenta jako "osoba wykonująca umowę agencyjną, umowę zlecenia lub umowę o świadczenie usług". "Drugi etat ma w partii Platforma Obywatelska RP. W styczniu zarobił tu ponad 17 tys. zł brutto (...). Mimo że wybory parlamentarne odbyły się w październiku, jeszcze w listopadzie i grudniu Kozak-Zagozda miał umowę zlecenie z KKW Koalicja Obywatelska PO-N (z zarobkami 3 tys. zł za listopad i blisko 6 tys. zł za grudzień). No i jest jeszcze stołeczny ratusz. (Prezydent Warszawy) Rafał Trzaskowski, wdzięczny za kampanię, jaką robił dla niego szef 'SokuzBuraka', wciąż zatrudnia go w Urzędzie m.st. Warszawy na etacie z zarobkami 8 tys. zł miesięcznie, w styczniu dostał drobną podwyżkę - 200 zł" – wskazano.

Według ustaleń "Sieci", Mariusz Kozak-Zagozda "najbardziej zaufanym opowiada, że jest na krótkim łączu z dużym mecenasem (chodzi o Romana Giertycha), który pomaga mu od czasu do czasu także finansowo". "Gdyby nie Giertych, to SzB w zasadzie by nie było. Przecież trzeba za to płacić regularnie, a Mariusz ma rodzinę, wydatki na życie, nie stać by go było" – twierdzi cytowana przez gazetę osoba znająca Kozaka-Zagozdę.

Do informacji tych odniósł się już na Twitterze Roman Giertych.

twittertwitterCzytaj też:
"Jak śmiesz, dupku?". Popis chamstwa w wykonaniu Sikorskiego
Czytaj też:
Prezydent: To się nie udało i osobiście tego żałuję

Źródło: Sieci
Czytaj także