"Chciałam przypomnieć, że w pana rękach...". Kidawa-Błońska zwróciła się do prezydenta

"Chciałam przypomnieć, że w pana rękach...". Kidawa-Błońska zwróciła się do prezydenta

Dodano: 
Małgorzata Kidawa-Błońska
Małgorzata Kidawa-Błońska Źródło:PAP / Mateusz Marek
Po dzisiejszym wyjściu z tej sali nie wiem, co mam dalej powiedzieć pacjentom, jak mają zachowywać się w sytuacji, kiedy czują, że mogli mieć kontakt z osobami zarażonymi, jak wrócili z zagranicy i nie wiedzą czy podwyższona temperatura to objaw tej choroby czy zwykłe przeziębienie – mówiła podczas nadzwyczajnego posiedzenia Sejmu kandydatka PO na prezydenta Małgorzata Kidawa-Błońska.

W Sejmie trwa nadzwyczajne posiedzenie Sejmu podczas, którego minister zdrowia przedstawił informację nt. działań rządu w związku z epidemią koronawirusa. Łukasz Szumowski podkreślił, że do tej pory nie ma potwierdzonego przypadku zakażenia tym wirusem w Polsce. Przekazał, że w szpitalach znajduje się obecnie 121 osób, 237 jest objętych kwarantanną domową, a ponad 3600 nadzorem epidemiologicznym. Przypomniał, że koronawirus jest groźny przede wszystkim dla osób starszych i w połączeniu z innymi problemami zdrowotnymi.

Czytaj też:
Nadzwyczajne posiedzenie Sejmu. Minister zdrowia zaapelował do posłów

Po wystąpieniach szefa resortu zdrowia i premiera Mateusza Morawieckiego głos zabrała Małgorzata Kidawa-Błońska. Wicemarszałek Sejmu podkreślała, że ludzie muszą mieć konkretną informację, w jaki sposób postępować w przypadku podejrzenia zakażenia koronawirusem.

– Mówicie tutaj, że musimy działać wspólnie. Oczywiście że wszyscy ludzie racjonalnie myślący w tej sprawie działają razem, wykonują zadania, które powinny być im powierzone, ale trzeba ludziom mówić prawdę i pokazywać, co mają robić w takiej, a nie innej sytuacji. Najważniejsza jest prawda i nienawoływanie do wyjątkowych sytuacji – mówiła kandydatka PO na prezydenta. Kidawa-Błońska podkreśliła, że w ubiegłym tygodniu opozycja złożyła projekty ustaw mających ułatwić walkę z epidemią koronawirusa i wtedy od marszałek Sejmu padły słowa, że takie rozwiązanie nie jest potrzebne, ponieważ "rząd ma pewne możliwości, żeby w tej sprawie działać".

– Prezydent zaproponował zwołanie Sejmu, żeby wysłuchać informacji premiera i żebyśmy tę informację poznali, ale prezydent spotkał się z premierem, więc już tę informację miał. Więc albo traktujemy się poważnie, z zaufaniem i chcemy żebyśmy się szanowali, albo robimy spektakl polityczny i powiem tak: po dzisiejszym wyjściu z tej sali nie wiem, co mam dalej powiedzieć pacjentom, jak mają zachowywać się w sytuacji, kiedy czują, że mogli mieć kontakt z osobami zarażonymi, jak wrócili z zagranicy i nie wiedzą czy podwyższona temperatura to objaw tej choroby czy zwykłe przeziębienie. Jest system, służby pracują, ale chciałabym poznać plan dla zwykłych obywateli, jak mają się zachowywać – mówiła.

Kończąc swoje wystąpienie wicemarszałek Sejmu zwróciła się do obecnego na posiedzeniu Andrzeja Dudy i przypomniała o oczekującej na jego podpis ustawie ws. przyznania mediom publicznych blisko 2 milardów złotych rekompensaty. – Jeżeli tyle mówimy o pieniądzach, które są potrzebne, to skorzystam z obecności pana prezydenta. Chciałam przypomnieć, że w pana rękach są 2 mld zł, które mogą być przeznaczone na onkologię – powiedziała.

Czytaj też:
Premier: Nie ma szczepionki na fake newsy. Ale jest test, któremu wszyscy możemy się poddać
Czytaj też:
"Jak śmiesz, dupku?". Popis chamstwa w wykonaniu Sikorskiego

Źródło: Polsat News
Czytaj także