Chodzi o film „Polityka”.
– Byłem chyba ostatnim reżyserem, który powinien taki film robić, a to za sprawą tego, że byłem właśnie raz w życiu na wyborach, nie czytam gazet, nie śledzę mediów – oświadczył w przypływie szczerości w Radiu Zet. – Nie jest tak, że można zainteresować ludzi czymś, co nas nie interesuje. W momencie, gdy dla mnie temat jest pasywny i kręci mnie co najwyżej od strony handlowej, marketingowej. No nie da się z czegoś takiego zrobić dobrego filmu i to nie był dobry film – dodał.
Tak jakby wszystkie pozostałe były dobre i robione z potrzeby serca, a nie „dla kasy”.
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.