Jak poinformowała w rozmowie z Onetem Katarzyna Grzduk, rzeczniczka PKP Intercity, jedna z osób podróżujących pociągiem zadzwoniła na telefon alarmowy i poinformowała o złym samopoczuciu pozostałych pasażerów. W związku z koniecznością podjęcia interwencji pociąg został zatrzymany.
Z relacji jednej z pasażerek wynika, że pociąg miał odjechać z Dworca Centralnego o godz.11.42. Dalsza podróż zależy jednak od decyzji lekarzy.
Według nieoficjalnych ustaleń serwisu, powodem niepokoju osoby zgłaszającej był napad kaszlu jednego z mężczyzn przebywających w wagonie restauracyjnym. "Prawdopodobnie podróżny przestraszył się, że może on być zarażony koronawirusem. Na razie nikt jednak tego oficjalnie nie potwierdza" – czytamy.
Czytaj też:
Poszukiwania Iwony Wieczorek. Nieoficjalnie: Znaleziono fragment odzieżyCzytaj też:
Ziemiec: Ja w oczach tych ludzi widzę coś na kształt obłędu