Poseł KO twierdzi, że kontrole sanitarne powinny zostać zarządzone już kilka tygodni temu. Jego zdaniem Polska pod rządami PiS jest "państwem z dykty".
"Spóźnione o kilka tygodni kontrole sanitarne na granicach! Nie zrobili nic po masowych przyjazdach i przylotach z ferii we Włoszech. Nie zidentyfikowano i nie objęto monitoringiem. Państwo z dykty, które nadrabia konferencjami jedna po drugiej i propagandą!" – napisał poirytowany poseł opozycji.
Kontrole sanitarne na granicach
Dzisiaj podczas specjalnej konferencji premier Mateusz Morawiecki poinformował o tym, że na granicach zostaną wdrożone kontrole sanitarne. – Chcę podkreślić, że ze względu na charakter rozprzestrzeniania się wirusa w ślad za wczorajszą rekomendacją Pinkasa chcę zaapelować do wszystkich organizatorów imprez masowych, by powstrzymali się od organizowania imprez masowych. Według naszych analiz były one przyczyną szybszego się rozprzestrzeniania się w Niemczech – dodał.
– Kontrola sanitarna będzie zawierała mierzenie temperatury, ale i formularz lokalizacyjny. Chcemy wiedzieć, gdzie Ci ludzie będą. Wiemy, że wirus się rozprzestrzenia szybko. jego natura jest nieznana, szczepionek na razie nie ma. Musimy się dobrze przygotować, stąd decyzja o kontrolach sanitarnych – powiedział.
Szef rządu podkreślił, że zostały podjęte kroki zapobiegawcze, by przyrost osób zarażonych koronawirusem był jak najmniejszy. – To dokładnie to podejście, o którym rozmawiałem rano z Angelą Merkel i innymi premierami UE, czyli raczej zapobiegać, niż reagować po fakcie, gdy krzywa przyrostu jest stroma, jak we Włoszech – powiedział.
Czytaj też:
Hołownia zmienia kampanię przez koronawirusa. "Podjąłem decyzję"
Czytaj też:
Będą kontrole sanitarne na granicach. Morawiecki: Podejmujemy kroki zapobiegawcze