Euro 2020 przełożone. Co z reprezentacją Brzęczka? "Ciężko dziś to ocenić"

Euro 2020 przełożone. Co z reprezentacją Brzęczka? "Ciężko dziś to ocenić"

Dodano: 
Dziennikarz sportowy Michał Pol
Dziennikarz sportowy Michał PolŹródło:YouTube / Kanał Sportowy
– UEFA musiała przełożyć Mistrzostwa Europy, bo ligi muszą dograć sezony. W przeciwnym razie wiele klubów może zbankrutować – mówi portalowi DoRzeczy.pl Michał Pol, dziennikarz sportowy, były redaktor naczelny "Przeglądu Sportowego", obecie Kanał Sportowy na YouTubie.

Bezprecedensowa decyzja UEFA – Mistrzostwa Europy w piłce nożnej zostały przełożone na przyszły rok. Podobnie jest z Copa America. Co ta decyzja oznacza dla polskiej, europejskiej i światowej piłki nożnej?

Michał Pol: UEFA podjęła jedyną możliwą, mądrą decyzję. Kluczowe jest bowiem to, żeby ligi dograły sezony do końca. W przeciwnym razie wiele klubów piłkarskich nie wytrzyma tego finansowo i zbankrutuje. To jest kwestia pieniędzy z praw telewizyjnych. W samych Niemczech I i II Bundesliga czekają jeszcze na transzę ze SKY, a to jest ponad 350 milionów euro. To są setki milionów z dni meczowych, czyli gdy mecz zostaje rozegrany i kibice to obejrzą. Do tego dochodzą środki od różnych sponsorów. Szef Bundesligi mówi, że może dojść do bankructw oraz może się okazać, że nie uda się zebrać osiemnastu drużyn na kolejny sezon. Jeżeli problem taki ma mieć tak świetnie zarządzana liga, mająca najzdrowiej pod względem finansowym zarządzane kluby w Europie, to co dopiero dzieje się gdzie indziej. Dlatego kluczowe jest, by dbając o życie i zdrowie zawodników, jednocześnie nie zarżnąć całego ekosystemu.

Stąd pomysł z przełożeniem Euro 2020?

To ukłon wobec lig, by były w stanie, jeśli to oczywiście będzie możliwe, dograć sezon do końca. Czas jest do 30-go czerwca, ponieważ wówczas wygasają kontrakty piłkarzy i po prostu to musi się wydarzyć. Więc UEFA podjęła decyzję, by właśnie do 30-go czerwca odbyły się też mecze Ligi Mistrzów, Ligi Europy, a sezon w ligach krajowych się skończył.

Pytanie tylko, czy ta epidemia się skończy i ten scenariusz jest realny.

Czy będzie to możliwe, to nikt z nas nie jest w stanie tego przewidzieć. Nie wiemy, czy pandemia wygaśnie. Musiałoby się to stać do połowy maja, by wtedy dograć te wszystkie mecze w systemie dwóch spotkań w tygodniu.

No dobrze, ale jeszcze kwestia wyleczenia się piłkarzy. Kilku zostało zakażonych, choćby nasz reprezentant Bartosz Bereszyński.

No tak. Jednak piłkarze, u których zdiagnozowano wirusa przechodzą go bardzo łagodnie. Ograniczają się do kwarantanny, nikt nawet nie trafił do szpitala. To młode, silne organizmy. Oczywiście, że aby zagrać, nawet przy pustych trybunach, zawodnicy muszą być przebadani, by wiedzieć, że nie zarażą rywali, czy kolegów z drużyny.

Kadra Jerzego Brzęczka przez eliminacje do Euro przeszła bez problemu. Jednak styl pozostawiał wiele do życzenia. Turniej został przesunięty o rok. Czy dla naszej reprezentacji to – od strony czysto piłkarskiej – wiadomość zła, czy przeciwnie – dobra, bo będzie więcej czasu na przygotowania?

Ciężko powiedzieć, czy dla reprezentacji Polski to wiadomość dobra, czy zła. Z jednej strony dobrze, że Jerzy Brzęczek na Euro 2021 będzie miał najprawdopodobniej do dyspozycji Krystiana Bielika, jedno z największych objawień w eliminacjach. Zawodnik ten jest kontuzjowany, ma zerwane więzadła, do gry wróci dopiero na jesieni. Bardzo było szkoda, że ma nie jechać na Euro, bo stał się już istotną postacią tej kadry.

Z drugiej strony, w życiowej formie jest Robert Lewandowski. Zmierza po „Złoty But” i oby utrzymał tę formę za rok. Pytanie o Jakuba Błaszczykowskiego, który bardzo chciał zagrać na mistrzostwach, a nie wiemy, czy będzie w stanie za rok. I w ogóle jest pytanie o formę naszych piłkarzy w przyszłym roku, po takim bardzo intensywnym sezonie, nieprawdopodobnym skomasowaniem meczów, w lidze, europejskich pucharach. Zobaczmy, że mecze towarzyskie reprezentacji zostaną przełożone na czerwiec. Liga Narodów chyba zostanie odwołana. Nie wiemy, kto w jakiej będzie formie. Może w dużo lepszej będzie na przykład Krzysztof Piątek? Generalnie z punktu widzenia reprezentacji ciężko określić, czy przełożenie Euro jest korzystne, czy nie.

Czytaj też:
UEFA przekłada Euro 2020 na przyszły rok

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także