Polityk mówił w sobotę rano o nocnych obradach Sejmu. Jego zdaniem przyjęta przez parlament tarcza antykryzysowa "nie spełnia oczekiwań ani przedsiębiorców ani pracowników".
– Tarcza nie chroni polskich firm przed bankructwem, a pracowników przed zwolnieniami. Nie mogliśmy za nią zagłosować – oświadczył Kosiniak-Kamysz. Jego zdaniem PiS wcale nie chce ratować ani przedsiębiorców, ani miejsc pracy.
– Gdy polskie firmy walczą o życie, a pracownicy boją się o pensje, PiS zajmuje się walką polityczną, ustawia wybory prezydenckie i dokonuje zamachu na Radę Dialogu Społecznego – przekonywał lider PSL.
Dalej skrytykował Platformę Obywatelską za poparcie rządowej specustawy. – Dziwię się naszym koleżankom i kolegom z PO, którzy wczoraj biegali w koszulkach "Konstytucja", w nocy krzyczeli o zamachu stanu, a nad ranem zagłosowali ręka w rękę z PiS – powiedział.
– Czy jakby PiS wpisał do ustawy antykryzysowej, że Jarosław Kaczyński zostaje królem Polski, to PiS też by za tym zagłosowała? – mówił Kosiniak-Kamysz.
Czytaj też:
"Po trupach do władzy". PO tłumaczy się z głosowania w Sejmie