"PO się boi. To byłaby kompromitacja na skalę międzynarodową"

"PO się boi. To byłaby kompromitacja na skalę międzynarodową"

Dodano: 233
Logo Platformy Obywatelskiej
Logo Platformy Obywatelskiej Źródło: PAP / Paweł Kula
PO się tego boi, bo gdyby te przypuszczenia okazały się faktycznie prawdą, to oznaczałoby, że PO stworzyła największy hejterski ściek w polskim internecie – podkreślił w rozmowie z wPolityce.pl wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta.

Doniesienia o tym, że hejterski profil "Sok z Buraka" powiązany jest z Platformą Obywatelską pojawiały się już od dawna. W ostatnim czasie tygodnik "Sieci" pisał, że twórca profilu, który nadal pracuje dla PO oraz warszawskiego ratusza, został zatrudniony w komitecie wyborczym kandydatki PO na prezydenta Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. Teraz w sprawie pojawiają się kolejne zaskakujące informacje.

Dziennikarz Marcin Dobski opublikował na Twitterze listę osób, które miały zamieszczać treści na "Soku z Buraka". Na niej zaś widnieją m.in. senator PO Marcin Bosacki. Polityk zaprzeczył, jakoby był redaktorem tego hejterskiego profilu. Także Marcin Kierwiński zapewniał dziś, że jego partia nie ma z nim nic współnego.

Czytaj też:
Senator PO i lewicowy dziennikarz redagowali "Sok z Buraka"? Szokująca lista

Do sprawy odniósł się w rozmowie z wPolityce.pl wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta. – Wiemy, że pan Mariusz Kozak-Zagozda jest twórcą „Soku z Buraka”. Wiemy, że pozostawał najważniejszą jego postacią nawet do maja 2019 roku, bo z tego okresu pochodzą screeny pani Wasilewskiej, ujawniające tożsamość redaktorów „Soku z Buraka”. Od kilku miesięcy twórcy „Soku z Buraka” twierdzą, że Kozak-Zagozda nie ma nic wspólnego ze stroną – powiedział. Wiceminister uważa, że Platforma boi się i unika tego tematu od dawna, ale "kolejne fakty wskazują dosyć wyraźnie, że 'Sok z Buraka' z dużą dozą prawdopodobieństwa był machiną propagandową PO". – To wynika z materiałów zgromadzonych przez PKW czy też z tego, o czym mówi pani Wasilewska – dodał.

Kaleta podkreślił, że "PO się tego boi, bo gdyby te przypuszczenia okazały się faktycznie prawdą, to oznaczałoby, że PO stworzyła największy hejterski ściek w polskim internecie". – Przyznanie się do tego byłoby totalną kompromitacja tej formacji politycznej. Każda próba mówienia przez przedstawicieli tej partii o standardach w życiu publicznym, byłaby określona, jako fałszywa, ponieważ nie ma innego przykładu najbardziej ordynarnych fejków i zniesławiających treści w internecie, niż „Sok z Buraka”. Jeśli okazałoby się, że stoi za tym PO, to byłaby kompromitacja nie tyle na skalę polską, ile wręcz międzynarodową, dlatego PO do tego tematu ucieka – podkreślił.

Czytaj też:
"Czeka nas trudny czas". Wicepremier zapowiada kolejne obostrzenia ws. koronawirus
Czytaj też:
Ważna decyzja Kidawy-Błońskiej ws. wyborów prezydenckich

Źródło: wpolityce.pl
Czytaj także