Wyszedł z warszawskiego szpitala po alkohol. Jest zarażony koronawirusem

Wyszedł z warszawskiego szpitala po alkohol. Jest zarażony koronawirusem

Dodano: 
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP / Leszek Szymański
Policja poszukuje klienta sklepu, który minął się z pacjentem zarażonym koronawirusem, który uciekł ze szpitala, żeby kupić alkohol.

61-letni mężczyzna przebywał w szpitalu MSWiA przy ul. Wołoskiej w Warszawie, gdzie miał robione badania na obecność koronawirusa. Jego test pokazał wynik pozytywny. Nie przeszkodziło to jednak pacjentowi opuścić placówki i udać się na alkoholowe zakupy do pobliskiego sklepu. Wezwana na interwencję policja odnalazła go już na terenie szpitala, dopiero po przesłuchaniu, przyznał, gdzie poszedł.

– Niestety w jego przypadku mówimy o skrajnej nieodpowiedzialności i jest to delikatne określenie, biorąc pod uwagę fakt, że w przypadku mężczyzny wynik badania koronawirusa był pozytywny – mówił policjant w TVN24. Jak dodał, czynności prowadzone są w kierunku art. 165 Kodeksu Karnego, za co grozi nawet do ośmiu lat pozbawienia wolności. Chodzi o artykuł, w którym mowa o "sprowadzeniu niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób albo dla mienia w wiel­kich rozmiarach".

Policja poszukuje osoby, która miała kontakt z zarażonym

Niestety, w tym samym czasie w sklepie przebywały jeszcze dwie osoby. Teraz mokotowscy policjanci i służby sanitarne poszukują mężczyzny, który w tym samym czasie, czyli 30 marca około godziny 17.20, przebywał w sklepie "Kamyk Alkohole" przy ulicy Wołoskiej 78.

"Poszukiwany mężczyzna ma około 30 - 35 lat, ciemne krótko ostrzyżone włosy, ubrany był w czarną kurtkę i granatowe jeansy, miał na sobie czarny plecak. W trakcie zakupów cały czas spoglądał w swój telefon. Kupił jedną puszkę napoju i wyszedł. W tym czasie w sklepie był zakażony mężczyzna, z którym poszukiwany się mijał" – czytamy w komunikacie policji.

Czytaj też:
"Mam koronawirusa, zarażę pół kraju". Głupi żart może skończyć się więzieniem
Czytaj też:
Coca-Cola przekazuje gigantyczną kwotę na walkę z koronawirusem
Czytaj też:
"To są prawdziwe problemy". Fala komentarzy pod wpisem Spurek
Czytaj też:
Wałęsa nie boi się koronawirusa. Jego syn prosi: Tato, módl się w domu

Źródło: TVN24
Czytaj także