"Nudzisz się? Mój brat też chciałby się nudzić. Ale już go nie ma, umarł". Mocny apel siostry zmarłego pracownika ministerstwa

"Nudzisz się? Mój brat też chciałby się nudzić. Ale już go nie ma, umarł". Mocny apel siostry zmarłego pracownika ministerstwa

Dodano: 
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjneŹródło:Obraz rottonara z Pixabay
– Ostrzegam wszystkich – nie róbcie sobie żartów z kwarantanny. Uważasz, że jesteś młody, silny, niezniszczalny? Właśnie, że nie jesteś! Mój brat był młody, zdrowy, nie chorował na nic. Niestety, koronawirus spustoszył jego organizm w półtora tygodnia. Siedźcie w domach – apelowała w rozmowie z tvn24.pl Aleksandra Grajewska, siostra zmarłego pracownika Ministerstwa Sprawiedliwości.

W poniedziałek zmarł zarażony koronawirusem kierowca wiceministra sprawiedliwości Marcina Romanowskiego. – Od prawie miesiąca przebywał na urlopie, a potem na zwolnieniu lekarskim. Podczas jego nieobecności okazało się, że jest zarażony koronawirusem. Dziś dotarła do nas tragiczna wiadomość, że choroba go pokonała. Zmarł w szpitalu – poinformowała rzeczniczka ministerstwa Agnieszka Borowska.

– Na wyraźne życzenie rodziny, choroba brata nie była nagłaśniana – mówiła w rozmowie z tvn24.pl siostra zmarłego, Aleksandra Grajewska. –Czuję ogromny żal do życia, do nikogo więcej. Wiem, że lekarze robili wszystko, żeby tę nierówną walkę wygrać. Bardzo dziękuję lekarzom za wszystko – zaznaczała kobieta.

– Byłam z bratem w kontakcie cały czas, dopóki nie był w śpiączce – opowiada. – Tak naprawdę nie wiadomo, gdzie mój brat się zaraził. Był młody, zdrowy, nie chorował na nic. Niestety, koronawirus spustoszył jego organizm w półtora tygodnia od wystąpienia pierwszych objawów (niezbyt wysokiej gorączki) i w tydzień od pojawienia się ostrych objawów – tłumaczy. Jak dodaje nie wie, kiedy i gdzie jej brat zaraził się wirusem. Pierwsze objawy pojawiły się dwa tygodnie temu.

– Ostrzegam wszystkich – nie róbcie sobie żartów z kwarantanny. (...) Uważasz, że jesteś młody, silny, niezniszczalny? Właśnie, że nie jesteś! Siedźcie w domach i nie narzekajcie. Cieszcie się że żyjecie, bo za chwilę może was już nie być. To kilka tygodni w zamknięciu! Nudzisz się? Mój brat chciałby się nudzić, chciałby ponarzekać tak, jak wy. Ale już nie może. Nie ma go już. Umarł, odszedł, zostawił nas. Zabrał go koronawirus. I nieważne, że był zdrowy, nie chorował, nie miał chorób współistniejących. Dlatego pamiętajcie - nie jesteście panami życia, szanujcie to co macie! – apelowała w rozmowie z tvn24.pl Aleksandra Grajewska.

Czytaj też:
Nie żyje pracownik Ministerstwa Sprawiedliwości. Miał koronawirusa
Czytaj też:
Belgia: 12-latka zmarła na CoVid-19. "Wyjątkowy przypadek"
Czytaj też:
MZ: Tragiczny bilans koronawirusa. Zmarło kolejne pięć osób

Źródło: tvn24.pl
Czytaj także