Dziennikarz TVN24: Bawi mnie to żądanie wprowadzenia stanu klęski

Dziennikarz TVN24: Bawi mnie to żądanie wprowadzenia stanu klęski

Dodano: 
Konrad Piasecki
Konrad Piasecki Źródło: PAP / Artur Reszko
W związku z epidemią koronawirusa opozycja domaga się wprowadzenia stanu nadzwyczajnego i przesunięcia terminu wyborów. Konrad Piasecki z telewizji TVN przekonuje, że część z osób oczekujących takich rozwiązań nie ma pojęcia, czego się tak naprawdę domaga.

Opozycja domaga się od rządzących wprowadzenia stanu nadzwyczajnego w celu przełożenia wyborów prezydenckich. Jarosław Kaczyński zapewnia jednak, że byłoby to pogwałceniem prawa.

Do sprawy odniósł się dziennikarz TVN24 Konrad Pisaceki, który stwierdził na Twitterze, że te same osoby, które teraz się domagają wprowadzenia stanu klęski, szybko zmieniłyby zdanie, gdyby zobaczyły, jakie uprawnienia dzięki temu zyskałoby Prawo i Sprawiedliwość.

twitter

"Bawi mnie to twitterowe żądanie wprowadzenia stanu klęski. Bo w minutę po jego wprowadzeniu entuzjaści tego rozwiązania zobaczą co on może oznaczać. I zaczną modlić się, żeby władza nie sięgnęła po zapisane tam rozwiązania. Żeby nie było, że nie uprzedzałem" – napisał Piasecki.

Konflikt w Zjednoczonej Prawicy

Od kilku dni media podają, że koalicjant PiS – Porozumienie Jarosława Gowina, nie zamierza poprzeć projektu Prawa i Sprawiedliwości, umożliwiającego przeprowadzenie głosowania w wyborach prezydenckich wyłącznie w formie korespondencyjnej.

Informację potwierdził w porannej rozmowie na antenie RMF FM poseł Porozumienia Kamil Bortniczuk.

– Jako Porozumienie Jarosława Gowina, zagłosujemy przeciwko temu rozwiązaniu. Konkretnie przeciwko wprowadzeniu tych rozwiązań już na wybory 10 maja. Uważamy, że nie da się w sposób sprawny i bezpieczny przeprowadzić – tłumaczył polityk.

Czytaj też:
Kaczyński: Kandydaci opozycji nie wydają się szczególnie udani
Czytaj też:
RMF FM: Gowin odrzucił ultimatum Kaczyńskiego

Źródło: Twitter
Czytaj także