"Szpital plus dla władzy". MSWiA dementuje doniesienia "Wyborczej"

"Szpital plus dla władzy". MSWiA dementuje doniesienia "Wyborczej"

Dodano: 
Siedziba "Gazety Wyborczej"
Siedziba "Gazety Wyborczej"Źródło:PAP / Szymon Pulcyn
Wyjaśniamy, że autor dzisiejszego artykułu z Gazety Wyborczej „Szpital plus dla władzy”, redaktor Łukasz Woźnicki, świadomie wprowadza czytelników w błąd – tłumaczy na stronie internetowej MSWiA. O jaki tekst chodzi?

"Żony, mężowie i dzieci najważniejszych osób w państwie dostaną natychmiastową pomoc medyczną albo miejsce w szpitalu, jeśli będą tego potrzebować – wynika z założeń nowego rozporządzenia premiera. Prace nad nim rozpoczęto, gdy w Polsce wykryto koronawirusa" – czytamy w dzisiejszej "Gazecie Wyborczej".

Jak tłumaczy Woźnicki "specjalna" opieka zdrowotna miałaby przysługiwać prezydentowi, premierowi oraz marszałkom Sejmu i Senatu, a także im małżonkom oraz członkom rodzin będącym na ich utrzymaniu. "Wszyscy dostaną dostęp do specjalistycznej opieki medycznej bez skierowania i natychmiast – o ile będzie tego wymagał stan ich zdrowia" – podkreśla dziennikarz, podając, że "początek prac nad rozporządzeniem zbiegł się z początkiem epidemii wirusa SARS-CoV-2 w Polsce".

MSWiA ostro komentuje tekst Woźnickiego

Do artykułu w "Gazecie Wyborczej" odniósł się wydział prasowy Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, które tłumaczy, że autor tekstu „Szpital plus dla władzy”, redaktor Łukasz Woźnicki, świadomie wprowadza czytelników w błąd.

twitter

"Nieprawdą jest, że projekt rozporządzenia ustala nowe rodzaje świadczeń dla najważniejszych osób w państwie i ich rodzin. Projekt rozporządzenia absolutnie nie rozszerza też katalogu osób, które mogą skorzystać z tych świadczeń. Wszystkie uprawnienia, z których mogą korzystać wspomniane osoby, przysługują im od ponad 15 lat" – czytamy w oświadczeniu opublikowanym na stronie MSWiA.

"Nieprawdą jest, że projekt rozporządzenia wynika z epidemii koronawirusa. Prace nad projektem nie mają żadnego związku z epidemią. Prace nad rozporządzeniem rozpoczęły się w lipcu 2019 r. (czyli kilka miesięcy przed wybuchem epidemii), a nie jak błędnie podaje Gazeta Wyborcza kilka tygodni temu. Prace nad projektem wynikają z zaleceń Najwyższej Izby Kontroli i mają wyłącznie charakter porządkujący. Polegają one jedynie na dostosowaniu przepisów rozporządzenia do obowiązującej ustawy o wynagrodzeniu osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe" – tłumaczy dalej wydział prasowy resortu.

Dalej w komunikacie napisało, że "artykuł, który ukazał się w dzisiejszej Gazecie Wyborczej, zawiera nieprawdziwe informacje i celowo wprowadza w błąd opinię publiczną". "Wysoce nagannym jest publikowanie tak nierzetelnych materiałów prasowych, których celem jest jedynie dezinformacja" – czytamy.

Jak dodaje wydział prasowy MSWiA informacja o terminie rozpoczęcia prac nad rozporządzeniem, jak również fakt, że rozporządzenie nie ma związku z epidemią koronawirusa, zostały wczoraj e-mailem przekazane do autora tekstu, co oznacza, że publikując tekst, autor artykułu miał pełną świadomość, że publikuje nieprawdę. "Takie postępowanie jest niezgodne z etyką dziennikarską" – podkreślono w komunikacie, w którym wydział prasowy MSWiA domaga się sprostowania nieprawdziwych informacji.

Czytaj też:
Epidemia potrwa jeszcze dwa lata? Niepokojące dane z Niemiec
Czytaj też:
Niemiecka Izba Lekarska: Zapomnijcie o letnich wakacjach

Źródło: Gazeta Wyborcza / MSWiA
Czytaj także