W Warszawie odbyły się uroczystości związane z 10. rocznicą katastrofy smoleńskiej. Pomimo obostrzeń związanych z epidemią grupa polityków PiS stawiła się pod pomnikiem Lecha Kaczyńskiego. Ze względu jednak na epidemię koronawirusa, uroczystości były kameralne i udział w nich wzięła tylko mała grupa polityków, w tym premier Mateusz Morawiecki, prezydent Andrzej Duda, marszałek Sejmu Elżbieta Witek i prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Część mediów, a także internauci zwrócili uwagę na fakt, że delegacje, które biorą udział w uroczystościach nie przestrzegają obostrzeń wyznaczonych przez rząd (dot. bezpiecznej odległości między ludźmi oraz uczestnictwa w zgromadzeniach publicznych). Na zdjęciach z uroczystości zorganizowanych na placu Piłsudskiego widać grupę kilkunastu polityków PiS bez maseczek, rękawiczek oraz bez zachowania odstępu 2 metrów.
Na polityków PiS spadła fala krytyki. Szef Nowoczesnej Adam Szłapka poszedł o krok dalej i postanowił o całej sprawie powiadomić prokuraturę. "Nie może być równych i równiejszych. Złożyłem ZAWIADOMIENIE o podejrzeniu popełnienia przestępstwa z art. 231 § 1 k.k. przez Jarosława Kaczyńskiego i towarzyszy za załamanie nakazów i zakazów w związku z epidemią" – poinformował polityk na Twitterze.
Policja oceniła, że w tym przypadku nie było do czynienia ze zgromadzeniem, a tym samym nie doszło do złamania prawa. "W związku z obchodami 10. rocznicy katastrofy smoleńskiej przypominamy, że nie mamy w tym przypadku do czynienia ze zgromadzeniem w trybie ustawy" – przekazała Komenda Stołeczna Policji.
twitterCzytaj też:
Kamiński: Żal, że Kaczyński nie zachowuje się jak papież FranciszekCzytaj też:
"Nie było większego barbarzyństwa w III RP". Wildstein bezpardonowo o Tusku