Dlaczego maseczki są tak drogie? Polak handlujący maseczkami z Chin wyjaśnia

Dlaczego maseczki są tak drogie? Polak handlujący maseczkami z Chin wyjaśnia

Dodano: 
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Źródło:Flickr / Daniel Arauz / CC BY 2.0
– Sytuacja wygląda tak. Do Europy trafiają maseczki z Chin. Trzeba doliczyć koszty transportu, opłaty celne, marżę pośredników. W Chinach nie tylko produkuje się maseczki, ale również maszyny oraz surowiec do ich wytwarzania – mówi portalowi DoRzeczy.pl Polak mieszkający w Chinach, Adam Machaj.

Rozmawialiśmy kilka tygodni temu temu. Czas mija. Czy rzeczywiście w Chinach "wszystko" ruszyło, jak przedstawia to część mediów? Można stwierdzić, że gospodarka Chin została odmrożona?

Można powiedzieć, że fabryki, instytucje i restauracje zostały otwarte i działają.

A co nie działa?

Póki co, nieczynne są kina. Imprezy masowe nadal są zawieszone. Stoi turystyka.

Dużo przedsiębiorstw upadło wskutek chińskiej kwarantanny?

Tego jeszcze nie wiemy. Okres bez pracy trwał w Chinach nie więcej niż 2 miesiące. Abstrahując od branży turystycznej, czy eventowej. Problemem dla Chin jest sytuacja na świecie, bo o ile fabryki wróciły do pracy i w początkowej fazie nadrabiały stare zamówienia oraz produkowały na tzw. magazyn, to dziś okazuje się, że świat zewnętrzny drastycznie obniżył zamówienia. Efekty tego będą widoczne za kilka miesięcy.

Ceny maseczek i sprzętu ochronnego rosną w Polsce, od kiedy walczymy z epidemią. Wiele osób zadaje sobie pytanie dlaczego chińskie produkty są tańsze, ale w efekcie Polacy kupują je drożej?

Sytuacja wygląda tak: do Europy trafiają maseczki z Chin. Trzeba doliczyć koszty transportu, opłaty celne, marżę pośredników. W Chinach nie tylko produkuje się maseczki, ale również maszyny oraz surowiec do ich wytwarzania.

Wczoraj został w Polsce wprowadzony nakaz zakrywania ust i nosa. Przed wprowadzeniem tego rozporządzenia polski minister zdrowia prof. Łukasz Szumowski nie widział sensu, aby to czynić. Dobrze, że zmienił zdanie?

Pozwolę sobie na żart. Jako osoba będąca zaangażowana w handel maskami, podpisuje się pod tym projektem obiema rękami. Mówiąc poważnie: w Chinach, czyli w kraju, w którym udało się opanować epidemię noszenie masek było i wciąż jest ważnym elementem walki z rozprzestrzenianiem się wirusa. Musimy też jasno zaznaczyć, że wbrew obiegowej opinii maski nie chronią osoby, która ją nosi, ale powodują, że nie wyrzuca z siebie drogą kropelkową zarazków na taką odległość, jak to robi bez maski.

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także