Dziennikarka „Faktu” Beata Grabarczyk zapytała kandydata, czy ten „szykuje się do wyborów”, skoro nie wiadomo kiedy odbędzie się głosowanie.
– Nie oddam Polski walkowerem. Mówię o konieczności przeniesienia wyborów czyli tego co powinna zrobić roztropna władza, na termin kiedy będzie można przeprowadzić rzetelny proces wyborczy – odpowiedział Kosiniak-Kamysz.
– Mamy do czynienia z władzą nieroztropną, nierzetelną, chcącą jedynie utrwalić swoją władzę a nie dokonać rzetelnych wyborów. Ale ja pola nie oddam. Będę walczył bo nie wolno Polski zostawić takim ludziom jak Andrzej Duda, który nie zdaje egzaminu nawet w trakcie epidemii i kryzysu. Mógł jeszcze na końcówce swojej kadencji udowodnić, że jest prezydentem wszystkich Polaków, po raz kolejny udowodnił, że jest prezydentem Jarosława Kaczyńskiego – dodał polityk.
Przypomnijmy, że wbrew protestom opozycji, rząd chce aby wybory prezydenckie, odbyły się zgodnie z planem, a więc w maju. Z tą jednak różnicą, że głosowanie miałoby się odbyć w formie korespondencyjnej za pośrednictwem Poczty Polskiej.
Czytaj też:
Schetyna o wyborach prezydenkich. "Jestem przekonany, że odbędą się później"Czytaj też:
Skandaliczna sytuacja w studiu TVN. KRRiT zdecydowała ws. kary