Prezes Izby Kontroli Nadzwyczajnej SN zdziwiona założeniami Zjednoczonej Prawicy ws. wyborów

Prezes Izby Kontroli Nadzwyczajnej SN zdziwiona założeniami Zjednoczonej Prawicy ws. wyborów

Dodano: 
Budynek Sądu Najwyższego w Warszawie
Budynek Sądu Najwyższego w Warszawie Źródło:PAP / Leszek Szymański
– Z dużym zdziwieniem odebrałam informację, że zostało a priori przyjęte założenie dotyczące przyszłego orzeczenia SN w sprawie uznania ważności wyborów prezydenckich w Polsce – mówi w rozmowie z Onetem dr hab. Joanna Lemańska, prezes Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych w Sądzie Najwyższym.

W środę wieczorem Jarosław Kaczyński i Jarosław Gowin przedstawili wspólne porozumienie w sprawie wyborów prezydenckich. Wynika z niego, że nie będzie wyborów w maju. Prezesi PiS i Porozumienia założyli, że Sąd Najwyższy stwierdzi nieważność wyborów wobec ich nieodbycia, a marszałek Sejmu rozpisze nowy termin. W czwartek rano cały klub PiS, razem z posłami Porozumienia, zagłosował za przeprowadzeniem wyborów korespondencyjnych, odrzucając uchwałę Senatu. W przyszłym tygodniu mamy poznać nowelę tej ustawy, autorstwa Porozumienia, przygotowaną w uzgodnieniu z PiS.

"Sędziowie są niezależni i niezawiśli w swoich orzeczeniach"

Cały pomysł opiera się na stwierdzeniu nieważności wyborów, które nie odbędą się 10 maja. Jednak czy na pewno Sąd Najwyższy podejmie taką decyzję? Głos w tej sprawie zabrała szefowa Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych.

– Przypominam, że sędziowie są niezależni i niezawiśli w swoich orzeczeniach, a o jego treści decyduje skład orzekający – mówi dr Joanna Lemańska. To właśni ta Izba orzeka o ważności wyboru prezydenta.

– Izba, w obecnym kształcie, orzekała już o ważności zeszłorocznych wyborów do europarlamentu oraz do Sejmu i do Senatu. Dotychczasowe orzecznictwo Izby, zarówno w odniesieniu do rozpatrywanych licznych protestów wyborczych, jak i stwierdzania ważności wyborów, cieszyło się dużym zainteresowaniem społecznym i nie wzbudzało kontrowersji, odnośnie do trafności czy słuszności podejmowanych orzeczeń – przypomina Lemańska w rozmowie z Onetem.

Czy wybory nieodbyte, mogą zostać uznane za nieważne? Szefowa Izby odpowiada: – Tu kluczową rolę odgrywa prawem przewidziana procedura. Wydaje się, że koniecznym jest przypomnienie jej przebiegu. Zgodnie z przepisami, to Państwowa Komisja Wyborcza w pierwszej kolejności stwierdza wynik wyborów, a następnie ogłasza obwieszczenie o wynikach wyborów w Dzienniku Ustaw RP. Od tej dopiero chwili można wnosić do Sądu Najwyższego protesty wyborcze, które będą podlegać rozstrzygnięciu. Także i w odniesieniu do drugiego etapu – postępowania mającego za przedmiot podjęcie uchwały w sprawie ważności wyborów – i tu postępowanie wszczyna sprawozdanie z wyborów przedstawione przez Państwową Komisję Wyborczą. Sąd Najwyższy nie jest oczywiście związany wnioskami wynikającymi z tego sprawozdania, jednak nie ulega wątpliwości, że stanowi ono jedną z ważniejszych podstaw do podjęcia uchwały. W tej chwili nie mogę zatem spekulować jakie czynności zostaną podjęte przez PKW, a tym bardziej jaka będzie ich treść.

Czytaj też:
Migalski: PO musi wymienić Kidawę-Błońską. Przyjęłaby to z ulgą
Czytaj też:
Prezydencki minister: Przyznaję, że sytuacja jest paradoksalna

Źródło: Onet.pl
Czytaj także