Adamowicz zszokowana nową opinią biegłej psycholog o Stefanie W. "Jeżeli to prawda..."

Adamowicz zszokowana nową opinią biegłej psycholog o Stefanie W. "Jeżeli to prawda..."

Dodano: 
Magdalena Adamowicz w Parlamencie Europejskim
Magdalena Adamowicz w Parlamencie EuropejskimŹródło:PAP / Radek Pietruszka
Jak informuje "Fakt" biegła psycholog miała stwierdzić, że Stefan W., morderca Pawła Adamowicza, nie działał z pobudek politycznych. "Opinia biegłej - jeżeli to prawda - jest szokująca" – mówi Magdalena Adamowicz w rozmowie z dziennikiem.

Ponad rok temu, 13 stycznia 2019 r., podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy Paweł Adamowicz, przemawiając ze sceny WOŚP w Gdańsku, został zaatakowany nożem przez Stefana W. Następnego dnia zmarł w szpitalu. „Nazywam się Stefan W., siedziałem niewinny w więzieniu, siedziałem niewinny w więzieniu. Platforma Obywatelska mnie torturowała, dlatego zginął Adamowicz” – krzyczał napastnik ze sceny.

Wiele osób twierdziło wówczas, że był to mord polityczny. Prokuratura czeka jednak na werdykt biegłych ws. poczytalności Stefana W.

"Biegły wskazał motywy jakimi, jego zdaniem kierował się mój klient (...). Z punktu widzenia obrony korzystny jest fakt, że biegły w swej opinii nie wymienił powodów politycznych wśród potencjalnych motywów działania mojego klienta. Pobudki polityczne były często zarzucane mojemu klientowi" – mówi obrońca Stefana W. mecenas Artur Kotulski.

Wdowa po prezydencie Gdańska Magdalena Adamowicz w rozmowie z "Faktem" nie kryje oburzenia. Jej zdaniem jasnym jest, że jej męża zabito z powodów politycznych. "Ja oczekuję tylko jednego: sprawiedliwości. A sprawiedliwy proces to również konieczność oceny, na ile na stan psychiczny Stefana W. i na dokonanie przez niego zbrodni, wpływ miał systematyczny i instytucjonalny hejt wylewany na Pawła Adamowicza z mediów publicznych, mediów propisowskich, z ust polityków i tzw. dziennikarzy »dobrej zmiany«" – podkreśla europosłanka Koalicji Europejskiej.

Magdalena Adamowicz nie kryje, że opinia biegłej - jeżeli okaże się prawdziwa - jest szokująca. "Miliony ludzi słyszało i widziało Stefana W. krzyczącego tuż po morderstwie pamiętne słowa" – podkreśla w rozmowie z dziennikiem.

Czytaj też:
Nie żyje Stefan Hambura
Czytaj też:
Makabryczne morderstwo w Nowym Dworze Gdańskim. Śledczy zbierali szczątki przez dwa dni

Źródło: Fakt
Czytaj także