Lider największej partii opozycyjnej podkreślał podczas niedzielnej konferencji prasowej w Gliwicach mówił o wyborach prezydenckich, które według rozporządzenia marszałek Sejmu miały się odbyć dzisiaj. Głosowanie nie zostało jednak zorganizowane.
– Nigdy w historii nie doszło do takiego chaosu prawnego i faktycznego. Do dziś nie mamy aktu prawnego, który dawałby chociaż pozory legalności tego, że lokale wyborcze, które powinny dziś działać - nie funkcjonują – mówił Borys Budka. Obecny stan w Polsce polityk określił jako "stan bezprawia". – Osoby, które doprowadziły do tej bezprecedensowej kompromitacji państwa polskiego, powinny ponieść odpowiedzialność – dodał.
Budka przypomniał, że jego ugrupowanie przedstawiło wniosek o odwołanie z funkcji Jacka Sasina, "który przez kilka tygodni oszukiwał opinię publiczną, że przeprowadzi te wybory". Zapowiedział teraz złożenie projektu nowelizacji Kodeksu wyborczego, który zapewni przeprowadzenie wyborów przez Państwową Komisję Wyborczą w trybie mieszanym. – 20 dni temu Koalicja Obywatelska przedłożyła rozwiązania z legalnymi możliwościami wyjścia z kryzysu. Te rozwiązania leżą na stole, dlatego jutro w Sejmie ponowimy te propozycje i złożymy projekt ustawy nowelizujący Kodeks wyborczy – powiedział.
Czytaj też:
"O żałosny tyranie...". Giertych grozi "kryterium ulicznym" i wieszczy koniec PiS-uCzytaj też:
"Chce zaprzepaścić swój honor". Kidawa-Błońska: Dziwię się premierowi Morawieckiemu