Sasin: Nie uczestniczyłem w procesie drukowania kart. Druk zlecił premier

Sasin: Nie uczestniczyłem w procesie drukowania kart. Druk zlecił premier

Dodano: 
Jacek Sasin, wicepremier
Jacek Sasin, wicepremier Źródło: PAP / Mateusz Marek
– Pan Premier, zlecając PWPW druk kart, kierował się głęboką odpowiedzialnością za państwo – ocenił w Radiu Plus wicepremier Jacek Sasin.

– Jestem przekonany, że pakiety wyborcze będą do wykorzystania w tych wyborach, które są przed nami. W tym kierunku będzie zmierzać legislacja aby wszystkim kandydatom, którzy zebrali odpowiednią liczbę podpisów dać możliwość wystartowania w wyborach – mówił wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin.

Dopytywany, jakie konkretnie koszty poniosło państwo, przygotowując wybory na 10 maja, stwierdził, że "nie ma takiej wiedzy".

– Trzeba zapytać Państwową Wytwórnię Papierów Wartościowych, ja w tym procesie akurat nie uczestniczyłem. Pan Premier, zlecając PWPW druk kart, kierował się głęboką odpowiedzialnością za państwo. Była wyznaczona data wyborów i państwo musiało się do niej przygotować –stwierdził. – W sytuacji obstrukcji ze strony Senatu i obowiązującej decyzji Marszałek Sejmu wyznaczającej datę wyborów nie było innej możliwości, jak podjąć decyzję, jaką Pan Premier podjął – podkreślił.

Na sugestię dziennikarza, że skoro to premier zlecił przygotowanie do wyborów, to on ponosi odpowiedzialność prawną za tę sytuację, Sasin zaznaczył, że się "z tą decyzją całkowicie utożsamia"

– Proszę w ten sposób nie formatować tej wypowiedzi. Cały rząd, rada Ministrów podjęła uchwałę, w której stwierdziła, że te działania są działaniami absolutnie prawidłowymi, podjętymi na mocy ustawy przyjętej niemal w konsensusie przez cały parlament. Próba robienia z tego problemu, szczególnie przez tych, którzy zrobili wszystko żeby wybory się nie odbyły, jest działaniem, które trudno w racjonalny sposób wytłumaczyć – ocenił.

Wicepremier zadeklarował, że, w jego ocenie, „lepsze byłyby wybory mieszane, które dają możliwość wyboru każdemu z nas wybrania opcji korespondencyjnej". – Czyli każdy kto uważa, że pójście do lokalu jest zbyt niebezpieczne mógłby wybrać głosowanie korespondencyjne. To jednak tylko moje zdanie, ostateczną decyzję podejmie parlament (...) Potrzebna będzie też rekomendacja ministra zdrowia, ta ocena będzie ważnym składnikiem podejmowanej decyzji – stwierdził.

Czytaj też:
"Wybory hybrydowe". Oto propozycja Gowina
Czytaj też:
5816 wyzdrowiało z COVID-19, 2598 osób w szpitalu. Nowy raport o stanie epidemii w Polsce
Czytaj też:
Koronawirus w Polsce. Ponad 200 nowych zakażeń

Źródło: Radio Plus
Czytaj także