Według ustaleń portalu Interia, partia Jarosława Gowina zmienia dotychczasowy front i jest duże prawdopodobieństwo, że wybory odbędą się w trybie mieszanym, czyli zarówno w formie tradycyjnej z głosowaniem w lokalach wyborczych, jak i korespondencyjnej – dla osób chorych, w kwarantannie lub obawiających się o swoje zdrowie.
Nowelizacja ustawy o wyborach korespondencyjnych, którą przy udziale PiS ma przygotować Porozumienie, zakłada przywrócenie pełnej kontroli nad wyborami Państwowej Komisji Wyborczej. Za to część uprawnień przyznanych Poczcie Polskiej i ministrowi aktywów państwowych Jackowi Sasinowi ma zostać okrojona.
Pakiety wyborcze mają być dostarczane za pisemnym potwierdzeniem odbioru. Przez jakiś czas będą też dostępne na poczcie – dla tych, którzy nie mogli odebrać pakietu danego dnia.
Jak podaje Interia, nierozstrzygnięty pozostaje problem tzw. praw nabytych kandydatów. Chodzi o to, by kandydaci, którzy zostali zarejestrowani przed 10 maja, nie musieli od nowa zbierać podpisów. Aby tak się stało, prawdopodobnie potrzebna będzie nowa ustawa. Jednocześnie będą mogli zgłaszać się nowi kandydaci.
Zgodnie z niedzielną uchwałą PKW marszałek Sejmu Elżbieta Witek powinna w ciągu 14 dni zarządzić termin nowych wyborów prezydenckich. Nieoficjalnie mówi się o 28 czerwca.
Czytaj też:
"Wtedy Gowin mocno się przeraził". Kulisy negocjacji z Kaczyńskim