Poseł PO: Elektorat chce walki. A nasz elektorat poczuł się osierocony

Poseł PO: Elektorat chce walki. A nasz elektorat poczuł się osierocony

Dodano: 
Małgorzata Kidawa-Błońska
Małgorzata Kidawa-Błońska Źródło:PAP / Andrzej Grygiel
Wyborcy w takich kampaniach, szczególnie w sytuacjach trudnych, chcą kandydatów, którzy walczą, i którzy walki się nie boją. Pozostali kandydaci wykorzystali to wycofanie się Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, przejmując jej elektorat – mówi portalowi DoRzeczy.pl Bogusław Sonik, poseł Platformy Obywatelskiej.

Czy nie jest Pan zawiedziony kandydaturą Małgorzaty Kidawy-Błońskiej i tym, jak przebiegała dotąd jej kampania?

Bogusław Sonik: Ale mamy informację, że Małgorzata Kidawa-Błońska nie będzie już kandydatem na prezydenta RP.

Informacje jeszcze są nieoficjalne. Skoro jednak pojawiają się takie newsy, a sondaże są rzeczywiście bardzo złe, pytanie o sam przebieg kampanii wydaje się oczywiste?

Tu na pewno ogromny wpływ na ten przebieg miała pandemia koronawirusa. Małgorzata Kidawa-Błońska zawiesiła wtedy kampanię, do tego wzywała do bojkotu głosowania. Nasi wyborcy potraktowali to jako rezygnację. I nastąpiło pewne tąpnięcie w elektoracie, który zaczął szukać alternatywy dla naszej kandydatki. Co w oczywisty sposób negatywnie odbiło się na sondażach.

Czyli wzywanie do bojkotu i zawieszenie kampanii po rozpoczęciu pandemii uważa Pan za błąd?

Na pewno nie było to dobrym pomysłem i na pewno było to nieprzemyślane. Wyborcy w takich kampaniach, szczególnie w sytuacjach trudnych, chcą kandydatów, którzy walczą, i którzy walki się nie boją. Pozostali kandydaci wykorzystali to wycofanie się Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, przejmując jej elektorat. Nie zawsze to co słuszne – a sprzeciw wobec wyborów 10-go maja był słuszny – jest przekonujące dla wyborców. Kampania przeniosła się do internetu, skrzętnie wykorzystał to Szymon Hołownia, który zaczął przyciągać elektorat, który poczuł się osierocony.

Jak ocenia Pan sytuację, w której jako partia się znaleźliście?

Platforma Obywatelska niewątpliwie znalazła się w bardzo trudnej sytuacji. Kandydatka ma słabe wyniki sondażowe, zaś poparcie dla PO jest wciąż wysokie. Ale słabe poparcie dla kandydatki, jeszcze w sytuacji, gdy wciąż nie wiemy kiedy i w jakim trybie te wybory się odbędą, grozi utratą poparcia także przez ugrupowanie. Dlatego jedynym wyjściem jest przypuszczenie radykalnego szturmu, rozpoczęcie wszystkiego od nowa. Wymiana kandydata to umożliwia.

Kto ponosi odpowiedzialność za to, że ta kampania Małgorzaty Kidawy-Błońskiej wyglądała tak, jak wyglądała?

Na pewno Małgorzata Kidawa-Błońska nie działała w próżni. Był przecież sztab wyborczy. Ktoś te decyzje podejmował. Nie wolno zrzucać odpowiedzialności wyłącznie na kandydatkę.

Czytaj też:
Nowacka o "historycznej roli" Kidawy: Zapłaciła gigantyczną cenę


Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także