Liroy nie pozwie Latkowskiego. Ujawnia, co widział na imprezach w Zatoce Sztuki

Liroy nie pozwie Latkowskiego. Ujawnia, co widział na imprezach w Zatoce Sztuki

Dodano: 
Piotr Liroy-Marzec
Piotr Liroy-Marzec Źródło: PAP / Tomasz Gzell
Film Sylwestra Latkowskiego wywołał prawdziwą burzę. W rozmowie z "Faktem" raper i były poseł Piotr Liroy-Marzec ujawnia, czego doświadczył w Zatoce Sztuki - lokalu, w którym działali gwałciciele i "łowcy nastolatek".

Dokument Sylwstra Latkowskiego przedstawia wydarzenia w sopockim klubie Zatoka Sztuki, w którym działali tzw. "łowcy nastolatek". Premiera filmu miała miejsce w środę 20 maja na antenie TVP. W samym obrazie śledzimy głównie sprawę "łowców nastolatek" w trójmiejskiej Zatoce Sztuki. Głównym wątkiem jest sprawa "Krystka", stałego bywalca Zatoki, który regularnie dopuszczał się gwałtów i zmuszaniem nastolatek do prostytucji. W filmie pojawiają się też zdjęcia sławnych osób, które bywały w Zatoce na imprezach, m. in. Radosława Majdana, Kuby Wojewódzkiego, Natalii Siwiec, Borys Szyca czy Piotra Liroya-Marca.

Celebryci, którzy pojawili się w filmie wskazują, że są oburzeni, że łączy się ich z takimi wydarzeniami i zapowiadają pozwy przeciwko Latkowskiemu. Wyjątkiem jest właśnie Liroy-Marzec, który w rozmowie z "Faktem" wyznaje, co widział w klubie.

– Ja w tym klubie byłem parę razy, byłem na imprezie towarzyszącej, gdzie mnie zaproszono z grupą przyjaciół. Raczej jak wychodziliśmy ze znajomymi, to chodziliśmy do innych klubów, niekoniecznie do Zatoki – wyjaśnił dziennikowi Liroy-Marzec. – Gdy zaczęły się pojawiać pierwsze teksty o sytuacji w tym klubie to zupełnie mnie to nie dziwiło. Całe to towarzystwo było dość dziwne, więc nie mieliśmy wspólnego języka. Nie lubiłem tych ludzi. Miałem z nimi nawet zatarg – wyjawia raper.

Były poseł przyznał, że nie oglądał dokumentu Latkowskiego, ale ma zamiar to zrobić.

– Rzadko kiedy bywałem w tym klubie, chyba ze trzy razy, natomiast nie mam żadnych powiązań z tym półświatkiem więc nie mam żadnych podstaw, aby kogoś podawać do sądu – stwierdził w rozmowie z tabloidem. Jak jednak podkreślił, jego zdaniem szum wokół Zatoki jest "tanią sensacją".

– Moim zdaniem, to jest szukanie taniej sensacji, bo w rzeczywistości 90 proc. Trójmiasta balowała w Zatoce. Tylko że większość nie jest znana i popularna. Ale film obejrzę, bo sama historia jest ciekawa – powiedział Liroy-Marzec.

"To jest skandaliczne"

Były poseł stwierdził, że wyrok trzech lat więzienia wymierzony Krystkowi w 2018 roku za gwałt na nastolatce z domu dziecka, jest skandaliczny.

– Dla mnie jest dość dziwne, że nie zrobił nikt filmu o osobach, które pozwalają na takie wyroki? Dla mnie ciekawe jest, kto za to odpowiada. Z tego co słyszę, to cały czas jest wiele sensacyjnych doniesień, ale moim zdaniem to jest słaby wątek, dlatego gdybym miał drążyć to skupiłbym się na osobach, które odpowiadają za takie wyroki – wskazał. – Moim zdaniem jest to słabe, że sprawa trwa już tyle lat, a nie ma zarzutów dla wielu osób, które były zamieszane w ten proceder, tylko dla jednej osoby – ocenił.

Czytaj też:
Ostra wymiana zdań z Latkowskim na antenie Radia ZET. "Czego pani tam nie zauważyła?"
Czytaj też:
Cieszyński: Wyjaśnimy tę sprawę z Chinami

Źródło: Fakt24.pl
Czytaj także