Do dramatycznych wydarzeń doszło w Siemirowicach pod Lęborkiem (woj. pomorskie). Śledczy ustalili, że nad dziećmi znęcano się od kilku tygodni. Dziewczynki zostały odebrane matce przez ratowników 22 maja. Maja miała być cała zakrwawiona z poważnymi obrażeniami głowy, z kolei Pola miała powyrywane włosy, blizny i siniaki na całym ciele.
Lekarze podkreślają, że te obrażenia to efekt maltretowania. "Policjanci, gdy tylko dostali sygnał, że dzieciom dzieje się krzywda natychmiast zatrzymali ich matkę i jej partnera" – przekazał w rozmowie z "Faktem" podkom. Renata Legawiec z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.
Obie dziewczynki znajdują się obecnie w szpitalu, o życie jednej z nich walczą lekarze.
Policja już zatrzymała 23-letnią matkę bliźniaczek i jej 27-letniego partnera. Kobieta usłyszała zarzut znęcania się nad dziećmi, z kolei mężczyzna jest podejrzany o usiłowanie zabójstwa jednej z dziewczynek. Grozi mu obecnie dożywocie
Czytaj też:
Uzdrawiali, wskrzeszali, a ich ciała nie rozkładały się. Te historie zdarzyły się w Krakowie