Warzecha: Grodzki podchodzi do sprawy ambicjonalnie, może zaszkodzić Trzaskowskiemu

Warzecha: Grodzki podchodzi do sprawy ambicjonalnie, może zaszkodzić Trzaskowskiemu

Dodano: 
Tomasz Grodzki (PO)
Tomasz Grodzki (PO) Źródło: PAP / Rafał Guz
W Senacie cały czas trwają prace nad ustawą dot. wyborów prezydenckich. Z kolei prof. Ewa Łętowska twierdzi, że Tomasz Grodzki miałby pełnić obowiązki prezydenta, gdyby doszło do opróżnienia urzędu głowy państwa. – Nie jestem zwolennikiem teorii personalnych, ale wszystko wskazuje na to, że marszałek Senatu kieruje się osobistymi pobudkami, które wskazują na to, iż Grodzki cierpi na przerost ambicji – mówi portalowi DoRzeczy.pl publicysta "Do Rzeczy" Łukasz Warzecha.

Według opinii części ekspertów związanych z opozycją istnieje możliwość, że marszałek Tomasz Grodzki miałby szansę na to, aby pełnić obowiązki prezydenta. – Nie wiem, na jakiej podstawie Tomasz Grodzki mógłby pełnić obowiązki prezydenta – ocenia Warzecha.

Publicysta „Do Rzeczy” przypomniał też, kto mógłby ewentualnie przejąć obowiązki głowy państwa w szczególnych przypadkach. – Jeżeli ktokolwiek miałby pełnić obowiązki prezydenta to w pierwszej kolejności będzie to marszałek Sejmu. Jednak nie wydaje mi się, aby doszło do tego, że skończy się czas, w którym urzęduje Andrzej Duda i prezydent nie zostałby wybrany. To dość wątpliwa konstytucyjnie konstrukcja prawna. W Konstytucji wymienia się pięć okoliczności, w których inna osoba może pełnić obowiązki głowy państwa – mówi nam.

Łukasz Warzecha zauważył też, czym może być motywowana teza o tym, aby to prof. Grodzki miał przejąc schedę po prezydencie na czas jego braku. – Jedyne wytłumaczenie, które mogę sobie wyobrazić to taki, że prof. Grodzki podchodzi do sprawy ambicjonalnie. Nie jestem zwolennikiem teorii personalnych, ale wszystko wskazuje na to, że marszałek Senatu kieruje się osobistymi pobudkami, które wskazują na to, iż Grodzki cierpi na przerost ambicji. Jednak taka postawa może zaszkodzić Rafałowi Trzaskowskiemu. PO dała sygnał, że otwiera na nowo kampanię. Trzaskowski idzie do przodu. I nagle wychodzi Grodzki, który mówi, że „wszystko wstrzymujemy” – stwierdza.

Czytaj też:
"Tu nie chodzi o daty, ale o zasady". Grodzki dopuszcza wybory po 6 sierpnia
Czytaj też:
"Opozycja chce tego za wszelką cenę". Mocne słowa premiera

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także