Prof. Dudek: Trzaskowski nie ma większego poparcia niż Kidawa-Błońska przed pandemią

Prof. Dudek: Trzaskowski nie ma większego poparcia niż Kidawa-Błońska przed pandemią

Dodano: 75
Prof. Antoni Dudek
Prof. Antoni Dudek Źródło: PAP / Mateusz Marek
– Pięć lat temu Bronisław Komorowski szedł pod wodę regularnie, przez kilka miesięcy, a Andrzej Duda zyskiwał. Teraz takiego trendu nie ma. Tak, jest lekka zadyszka Andrzeja Dudy, ale nie zgadzam się z tym, że Rafał Trzaskowski ma jakieś fantastyczne poparcie. Nie ma ani jednego sondażu, w którym miałby znacząco lepszy wynik niż Małgorzata Kidawa-Błońska sprzed pandemii – mówi portalowi DoRzeczy.pl prof. Antoni Dudek, politolog i historyk, UKSW.

Mamy już zarządzony termin wyborów prezydenckich. Czy oznacza to koniec kryzysu politycznego, z którym mieliśmy do czynienia w ostatnich tygodniach i jednocześnie początek realnej kampanii wyborczej?

Prof. Antoni Dudek: Kampania wyborcza się toczy. I już w zasadzie od momentu, gdy Jarosław Kaczuński powiedział, że te wybory będą 28 czerwca, było wiadome, że wybory te 28 czerwca się odbędą. Tym, co jest nowe, to to, że jest pewien konsensus między głównymi siłami politycznymi. Oczywiście PO mówi, że tam są zmienione wzory podpisów, itd., ale wiadomo, że przecież Rafał Trzaskowski te podpisy zbierze. Poza drobnymi sprawami jest ten konsensus co do samego trybu głosowania.

Jeszcze półtora miesiąca temu wydawało się, że Andrzej Duda może wygrać wybory już w pierwszej turze. Teraz sondaże nie są dla urzędującego prezydenta tak łaskawe.

Ja myślę, że druga tura będzie niemal na pewno. Dlatego, że w żadnym sondażu zakładającym wyższą frekwencję Andrzej Duda nie ma powyżej 50 proc. poparcia. Co do drugiej tury, aby uzmysłowić czytelnikom, jak bardzo jest ona nieprzewidywalna, podam tylko jeden przykład sprzed pięciu lat.

Jaki?

W 2015 roku w drugiej turze wyborów prezydenckich wzięło udział o dwa miliony wyborców więcej, niż w pierwszej. Jednocześnie Andrzej Duda wygrał z Bronisławem Komorowskim o pół miliona głosów. Gdyby teraz sytuacja miała się powtórzyć, to nie dałoby się przewidzieć ostatecznego wyniku nawet po wyniku pierwszej tury. Choć oczywiście sondaże, jak i wynik pierwszej tury wskazują na pewien trend, który ma znaczenie.

No właśnie i tutaj chyba wyraźnie widać, że Andrzej Duda zaczął nieco tracić, a Rafał Trzaskowski zyskuje?

Wyraźny trend był widoczny, ale pięć lat temu. Wtedy Bronisław Komorowski szedł pod wodę regularnie, przez kilka miesięcy, a Andrzej Duda zyskiwał. Teraz takiego trendu nie ma. Tak, jest lekka zadyszka Andrzeja Dudy, ale nie zgadzam się z tym, że Rafał Trzaskowski ma jakieś fantastyczne poparcie. Nie ma ani jednego sondażu, w którym miałby znacząco lepszy wynik niż Małgorzata Kidawa-Błońska sprzed pandemii. Nie przekracza 30 procent. Więc na razie nie wiemy, czy Trzaskowski jedynie odzyskał poparcie, które zostało stracone w ostatnich miesiącach, czy będzie w stanie zawalczyć o coś więcej. Odpowiedź poznamy w najbliższych trzech tygodniach.

Chyba, że znów da o sobie znać pandemia i nastąpi znaczący wzrost zachorowań?

Jeśli nastąpi znaczący wzrost zachorowań, frekwencja w wyborach będzie dużo niższa. Część wyborców może chcieć do końca głosować w sposób tradycyjny, nie mieć nawet głowy do tego, by starać się o możliwość korespondencyjnego głosowania. A potem, gdy okaże się, że w ich okolicy są jakieś nowe zachorowania, po prostu nie zagłosują w ogóle. To oczywiście może obniżyć frekwencje. Ja do wybuchu pandemii byłem przekonany, że może być pobity rekord frekwencji z wyborów 1995 roku, 68 proc. w wyborach Wałęsa – Kwaśniewski. Teraz to bardzo mało prawdopodobne, szczególnie, że druga tura będzie w lipcu, a więc już w czasie wakacyjnym.

Czytaj też:
Zarządzenie marszałek ws. wyborów opublikowane w Dzienniku Ustaw

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także