Lider PSL nie krył w rozmowie z dziennikiem, że dobrze zna się z Rafałem Trzaskowskim, razem pracowali w rządzie i są "na dobrej stopie"
– Jednak czym innym jest życzliwa koleżeńskość, a czym innym wiarygodność. Bo jeśli jest się wiceszefem formacji, która od 15 lat buduje się na walce, a teraz zgrywa gołąbka pokoju, to jest to dobra zmiana. Pytanie, czy wiarygodna i czy nie jest tylko przekazem dnia, bo tak im wyszło z badań – mówi kandydat PSL na prezydenta.
Pytany o wiarygodność kandydata KO, Kosiniak-Kamysz stwierdził, że Trzaskowski ma dobre intencje, ale już jego środowisko polityczne nie.
– Stoi za nim środowisko polityczne, które za wszelką cenę dąży do konfliktu. Żywi się nim i będzie żywić nadal. Nienawidzą się z PiS i bez siebie z PiS żyć nie mogą, teraz jest rywalizacja na opozycji. I ja z niej nie ustąpię – zapowiadał.
Zapewnił, że będzie walczył o wejście do II tury wyborów. – Zdecydują rodacy, ale ja zrobię wszystko, żeby tak było – powiedział.
Czytaj też:
"Może najpierw się wykąpie i ogoli". Brudziński kąśliwie o TuskuCzytaj też:
"Malkontent", "Słaby menedżer". Bielan bezlitośnie o Trzaskowskim