– Dzisiaj już wiele osób zapomniało, była taka epidemia, bardzo groźna epidemia, która również w Polsce szalała i kiedy w Polsce zachorowań było już ponad 130 tysięcy, to był listopad 2009 roku – przypominał premier.
– Rada ówczesnej minister Ewy Kopacz była taka: nic nie róbcie, cieszcie się wiosną, mniej więcej w ten sposób. A ówczesny premier Tusk mówił o tym, że to histeria globalna, a wtedy umierali ludzie. To co, minister zdrowia, późniejszy, minister Arłukowicz byłby tak skuteczny jak w przypadku kampanii marszałek Kidawy-Błońskiej? – podkreślał.
– To nam realnie groziło. Tak reagowali wówczas przywódcy, osoby odpowiedzialne z służbę zdrowia. Kiedy umierały setki osób na świńską grypę. Nie było właściwej reakcji. Wówczas po stronie Platformy, po stronie partii przewodniczącego Budki, byłego przewodniczącego Schetyny i Rafała Trzaskowskiego. Tymczasem mamy dzisiaj do czynienia z zupełnie inną sytuacją. Z taką, że my proponujemy nowe rozwiązania i w obszarze służby zdrowia i gospodarki – stwierdził premier Mateusz Morawiecki w Sejmie.
Czytaj też:
Premier Morawiecki mówi opozycji "sprawdzam": Przegłosujcie nas albo dajcie działaćCzytaj też:
Niespodziewany ruch Morawieckiego. Przecieki z rządu