Generał Polko: Mam nadzieję, że Amerykanie zostaną w Europie. To kwestia naszego bezpieczeństwa

Generał Polko: Mam nadzieję, że Amerykanie zostaną w Europie. To kwestia naszego bezpieczeństwa

Dodano: 
Gen. Roman Polko, b. dowódca GROM
Gen. Roman Polko, b. dowódca GROM Źródło: PAP / Adam Warżawa
Liczę na to, że nawet jeśli ze względu na całkowicie niezrozumiałą politykę Niemiec wojska USA zostaną wycofane z RFN, pozostaną w Europie. Są kraje ościenne, jest Polska. A obecność Amerykanów jest niezbędna dla stabilności tej części świata – mówi portalowi DoRzeczy.pl gen. Roman Polko, były dowódca jednostki specjalnej GROM.

Pojawiły się informacje, że Amerykanie mają wycofać wielu żołnierzy ze swoich baz w Niemczech. Jak Pan to ocenia?

Gen. Roman Polko: Jeżeli patrzymy na bezpieczeństwo wschodniej flanki NATO wszelkie decyzje o wycofywaniu się wojsk amerykańskich z krajów europejskich są niedobre. Pamiętam jeszcze swoje rozmowy ze śp. prezydentem Lechem Kaczyńskim, kiedy mówił on właśnie o tym, że Europa jest skazana na obecność amerykańskich wojsk na jej terenie. Mam nadzieję, że do żadnego wycofania nie dojdzie. Amerykanie w ostatnich latach raczej zwiększali tu obecność. Dlatego liczę na to, że nawet jeśli ze względu na całkowicie niezrozumiałą politykę Niemiec wojska USA zostaną wycofane z RFN, pozostaną w Europie. Są kraje ościenne, jest Polska. A obecność Amerykanów jest niezbędna dla stabilności tej części świata.

No właśnie – Polska. Jakiś czas temu były informacje medialne o tym, że wojska USA miałyby być wycofane z Niemiec i przeniesione do naszego kraju. Te doniesienia były wyśmiewane, a może jest coś na rzeczy?

Z tym wyśmiewaniem, to była to robota botów i rosyjskich trolli, szukających pożytecznych idiotów, za pomocą których starają się przedstawić obecność USA w Europie jako coś porównywalnego z obecnością wojsk sowieckich w czasie zimnej wojny. To nie jest jednak to samo. I mam nadzieję, że w tych doniesieniach jest coś na rzeczy. Mamy wzmocnioną brygadę, mamy dowództwo, ćwiczenia Deffender 2020. I przede wszystkim mamy lojalnego sojusznika. Bo pamiętajmy, że po tym, jak Putin wzniósł się na wyżyny swojej nieobliczalności – zaatakował Gruzję, Ukrainę, dopuścił się prowokacji na granicach, to Amerykanie byli tymi, którzy reagowali. Wzięli udział w manewrach, które nie są śmiesznymi manewrami, ale wykonującymi rzeczywiste zadania Sojuszu.

Nie brak jednak głosów, że amerykańska obecność w tym zakresie jaki jest obecnie, w ogóle nie jest nam potrzebna?

To nie jest tylko kwestia Stanów Zjednoczonych i Polski. Ale wycofanie tych wojsk z Europy kazałoby postawić w ogóle pytanie o sens trwania Sojuszu Północnoatlantyckiego. Amerykanie mają najsilniejszą armię w NATO. Stanowią o jego sile. Również nasza armia wiele dzięki współpracy z US Army zyskała. Poszła o kilka szczebli wyżej. Dalsza współpraca jest w naszym interesie. I w interesie Europy i NATO.

Czytaj też:
Trump nakazał wycofanie amerykańskich żołnierzy z niemieckich baz

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także