Ostatnie dni kampanii wyborczej zdominował temat LGBT. Prawdziwa burza wybuchła po słowach posła PiS Przemysława Czarnka w TVP Info.
– Brońmy nas przed ideologią LGBT i skończmy słuchać tych idiotyzmów o jakichś prawach człowieka czy jakiejś równości. Ci ludzie nie są równi ludziom normalnym i skończmy wreszcie z tą dyskusją – powiedział Czarnek.
– To jest straszne, co zdarzyło się polskiemu społeczeństwu. Jeżeli najważniejsi politycy PiS, na czele z prezydentem Dudą, mówią takie a nie inne słowa, dzielą społeczeństwo, chcą ludzi, którzy mają inną orientację seksualną nazywać podludźmi, to jest to używanie języka faszystów sprzed II wojny światowej. I nie bójmy się tego – stwierdził w TVN24 Krzysztof Gawkowski.
– Jeżeli spojrzymy sobie w pamiętniki Goebbelsa (ministra propagandy III Rzeszy – red.), to jasno będziemy wiedzieli, że to, co mówią niektórzy politycy, jak pan Żalek czy pan Czarnek, jest po prostu niedopuszczalne – dodał.
Gawkowski powiedział, że "za to powinna być kara, ale nie tylko kara obstrukcji społecznej". – Ludzie, którzy mówią mową nienawiści, używają takich słów, deklasują możliwość posiadania innej orientacji seksualnej, powinni znaleźć swoje miejsce na ławie sądowej – oświadczył.