Jan Śpiewak nie wytrzymał. Musiał odejść z redakcji

Jan Śpiewak nie wytrzymał. Musiał odejść z redakcji

Dodano: 
Jan Śpiewak
Jan Śpiewak Źródło: PAP / Paweł Supernak
Miejski aktywista i dziennikarz Jan Śpiewak rozstał się z redakcją Halo Radia. Powód? Ułaskawienie przez prezydenta Andrzeja Dudę.

Przypomnijmy, że prezydent zdecydował się na akt łaski na początku czerwca. W grudniu 2019 r. warszawski Sąd Okręgowy podtrzymał wyrok wydany w niższej instancji i uznał Śpiewaka za winnego zniesławienia mecenas Bogumiły Górnikowskiej-Ćwiąkalskiej, córki Zbigniewa Ćwiąkalskiego, byłego ministra sprawiedliwości i prokuratura generalnego.

W obszernym wpisie na Facebooku Śpiewak tłumaczy, że po ułaskawieniu przez prezydenta redakcja zażądała od niego, by pojawił się w studiu i "wytłumaczył". Jak pisze, był wtedy poza Warszawą i zaproponował następny dzień. Ponieważ redakcja nalegała, by Śpiewak wziął udział w wieczornej audycji, ten zgodził się uczestniczyć w niej przez telefon.

"Jak dyskusja się potoczyła? Każdy może sobie wyrobić zdanie. Ja dałem się niestety wyprowadzić z równowagi, chociaż mogłem przewidzieć charakter rozmowy. Dowiedziałem się od moich redakcyjnych kolegów między innymi że: sprzedałem się za 15 tysięcy, że robię to dla własnej kariery i że mogłbym równie dobrze prosić Łukaszenkę o ułaskawienie. Było tego znacznie więcej" – pisze Śpiewak.

facebook

"W niedzielę podjąłem decyzję o rozstaniu się z Halo.Radio. Uznałem, że po takiej rozmowie na żywo na antenie nie ma sensu moja dalsza współpraca z redakcją. Poprowadziłem ostatnią audycję" – dodaje.

Dalej opisuje, jak już po odejściu z pracy otrzymał na grupowym czacie wiadomość od jednego z redaktorów. "Problemem nie jest to, że wystąpiłeś o ułaskawienie czy Twoja działalność przy reprywatyzacji. Problemem jest Twój aktywny udział w propagandowej machinie nienawiści i szczucia. Włączenie się w propagowanie tego antyobywatelskiego, antydemokratycznego bagna jest złe. Jest skandalicznie złe. (…) Jesteś zasłuchanym w siebie pozerem. Przykro mi, że Cię poznałem osobiście" – napisała osoba, której nazwiska Śpiewak nie ujawnia.

"Przychodziłem do Halo. Radio w październiku 2019 roku w nadziei, że powstaje platforma niezależnego dziennikarstwa, które będzie obywatelskim wielogłosem. Zawsze starałem się zapraszać ludzi, którzy robili rzeczy ciekawe i ważne, a ich punktu widzenia nie miały szansy się przebić. Niestety coraz mniej jest przestrzeni, które nie pełnią roli pałki w wojnie polsko-polskiej, nie są na tożsamościowej wojnie na pełną anihlicję przeciwnika. Nic dziwnego, że jest tam tak mało dla mnie miejsca. Chciałbym podziękować wszystkim wydawcom i dziennikarzom Halo.Radio, którzy byli dla mnie pomocni i mili. Prowadziłem audycję najlepiej jak umiałem, wiele się nauczyłem i może kiedyś wrócę do tego formatu. Mam nadzieję, że Wy też nie traciliście czasu słuchając mnie" – kończy swój wpis Śpiewak.

Źródło: Facebook
Czytaj także