Prezydent Pracodawców RP podejrzany o składanie fałszywych zeznań. "Miały służyć za dowód w postępowaniu IPN"

Prezydent Pracodawców RP podejrzany o składanie fałszywych zeznań. "Miały służyć za dowód w postępowaniu IPN"

Dodano: 
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP / Wojciech Olkuśnik
Prezydent Pracodawców RP Andrzej M. jest podejrzany o składanie fałszywych zeznań mających służyć za dowód w postępowaniu przygotowawczym prowadzonym przez prokuratora Instytutu Pamięci Narodowej w Warszawie.

Informację nt. prezydenta Pracodawców RP przekazał na Twitterze Piotr Woyciechowski. Jak dodał, śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Okręgowa w Warszawie.

twitter

Przypomnijmy, że w styczniu ub. roku Piotr Woyciechowski złożył zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez komunistyczny wywiad wojskowy. To efekt publikacji "Do Rzeczy" na temat współpracy prezydenta Pracodawców RP Andrzeja M. ze służbami PRL. Warto dodać, że M. był w przeszłości posłem na Sejm RP, prominentnym działaczem ZSL i PSL oraz bliskim współpracownikiem premiera Waldemara Pawlaka.

Piotr Woyciechowski ujawnił na łamach "Do Rzeczy" (nr 4/307), że Andrzej M., który od 18 lat stoi na czele Pracodawców RP, był w latach 1983–1990 niejawnym współpracownikiem Agenturalnego Wywiadu Operacyjnego (AWO) o pseudonimie "Roman". W kolejnym numerze "Do Rzeczy" (nr 5/308) opublikowaliśmy oświadczenie M., który zaprzeczył ustaleniom Woyciechowskiego i stwierdził, że jego teczka została sfabrykowana przez PRL-owskie służby. Szef Pracodawców RP zapowiedział też, że wystąpi do Instytutu Pamięci Narodowej o autolustrację.

"O wynikach poinformuję niezwłocznie, a do tego czasu nie zamierzam więcej komentować tej sprawy" – napisał M. w przesłanym do naszej redakcji oświadczeniu. W reakcji na zapowiedź autolustracji autor tekstu, Piotr Woyciechowski, wyraził nadzieję, że prezydent Pracodawców RP "niezwłocznie" dotrzyma swojej obietnicy.

Andrzej M. przekonywał, że oficerowie wywiadu wojskowego PRL spreparowali dokumenty agenta "Romana", w związku z czym autor materiału w "Do Rzeczy" złożył do naczelnika Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Warszawie zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia zbrodni komunistycznej przez oficerów II Zarządu Sztabu Generalnego Wojska Polskiego. Woyciechowski wnioskował do pionu śledczego IPN m.in. o przesłuchanie Andrzeja M., zabezpieczenie teczki personalnej "Romana" oraz powołanie biegłego, który wykona ekspertyzę pismoznawczą w celu oceny wiarygodności dokumentów znajdujących się w archiwum Instytutu Pamięci Narodowej.

Pod koniec lutego IPN umorzył śledztwo ws. rzekomego sfałszowania teczki TW Roman, czyli Andrzeja M., prezydenta Pracodawców RP, stwierdzając, że nie została sfałszowana.


Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.

Zapraszamy do wypróbowania w promocji.


Źródło: X
Czytaj także