Prof. Chwedoruk: Trzaskowski skończył erę totalnej opozycji

Prof. Chwedoruk: Trzaskowski skończył erę totalnej opozycji

Dodano: 
Rafał Chwedoruk
Rafał Chwedoruk Źródło: PAP / Marcin Obara
– Paradoksalnie bardzo dobry, osobisty rezultat Rafała Trzaskowskiego świadczy o wyczerpaniu się modelu opozycji totalnej. Był on możliwy tylko dzięki temu, że w tej kampanii hasła totalnej opozycji, mało tego – szyld Platformy Obywatelskiej – były głęboko schowane. Dlatego też opozycja musi wyciągnąć z tego wnioski – mówi portalowi DoRzeczy.pl prof. Rafał Chwedoruk, politolog Uniwersytet Warszawski.

Co się zmieniło po II turze wyborów prezydenckich w Polsce?

Prof. zw. dr hab. Rafał Chwedoruk: Teoretycznie nic, bo Andrzej Duda będzie prezydentem w kolejnej kadencji. Mamy też utrzymanie podziału na PO i PiS. Duopolu, który determinuje polską politykę od 2005 roku. Sytuacja jest jednak wyjątkowa. Dlatego, że duopol ten, osiągając apogeum swojego poparcia, znalazł się na krawędzi, jego potencjał się wyczerpuje.

Dlaczego?

Jeśli chodzi o stronę PiS-owską, to problemem jest demografia – elektorat partii rządzącej i Andrzeja Dudy jest coraz starszy. Formacja ta musi znaleźć sposób na dotarcie do młodszego pokolenia. Z kolei rezultat Rafała Trzaskowskiego wyraźnie wskazuje na to, że koncepcja totalnej opozycji całkowicie się wyczerpała. I świadczą o tym dwie rzeczy. Po pierwsze fakt, że prezydent Warszawy jednak nie wygrał, i są to kolejne przegrane przez opozycję wybory z rzędu. Po drugie, paradoksalnie o wyczerpaniu się modelu opozycji totalnej świadczy bardzo dobry osobisty rezultat Rafała Trzaskowskiego. Był on możliwy tylko dzięki temu, że w tej kampanii hasła totalnej opozycji, mało tego – szyld Platformy Obywatelskiej – były głęboko schowane. Dlatego też opozycja musi wyciągnąć z tego wnioski. W przeciwnym razie, nawet zapaść demograficzna nie przeszkodzi Prawu i Sprawiedliwości w wygrywaniu kolejnych wyborów.

No tak, tylko o ile politycy mogą wnioski wyciągać, to problem jest z sympatykami. Mamy celebrytów mówiących o wyjeżdżaniu z kraju, mamy wezwania do bojkotu polskich produktów, bo „rolnicy wybrali Dudę, niech zdychają”. Jak to określić?

Faktycznie problem opozycji, to część jej sympatyków, wywodzących się z wielkomiejskiej klasy średniej. Jednak odwołując się wyłącznie do tej grupy nie można wygrać wyborów.

Pojawiły się informacje, że Rafał Trzaskowski miałby być liderem szeroko rozumianej opozycji, wspierać mieliby go też inni prezydenci miast. Czy takie rozwiązanie byłoby sposobem na budowę realnej alternatywy dla Prawa i Sprawiedliwości?

Bez wątpienia Rafał Trzaskowski stał się dziś naturalnym pretendentem do funkcji lidera szeroko rozumianej opozycji. I taki sojusz partii opozycyjnych wspierany przez prezydentów miast mógłby być dobrym początkiem. Platforma Obywatelska musiałaby pogodzić się z rolą nie hegemona, ale „pierwszego wśród równych” w takiej koalicji. Ale istotne byłyby też odpowiedzi na inne pytania. Czy na przykład Rafał Trzaskowski i samorząd warszawski byłby w stanie zmienić swoje podejście do reprywatyzacji w Warszawie. Poszerzyć tematy społeczne, wyjść poza elektorat wielkomiejski, stricte liberalny. Od odpowiedzi na te pytania zależy przyszłość opozycji. Nie zmienia to faktu, że prezydent stolicy osiągnął dobry wynik i może być liderem opozycji.

Czytaj też:
Trzaskowski liderem opozycji? "To jego kapitał"

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także