WOJCIECH CEJROWSKI Ostatnie 27 godzin spędziłem na pace terenowej ciężarówki z kontrabandą. Towar jechał z Brazylii do Gujany. Ja też.
Tej drogi nikt nie zbudował – powstała… spontanicznie. Sześćset kilometrów spontaniczności w terenie dziewiczym. Ta droga to wyczyn – wydeptały ją koła, a sfinansowała „współpraca międzynarodowa”, to zaś, że nielegalna, nie powinno nikogo interesować. Najdłuższa domowej roboty droga na świecie. Rząd Gujany w pewnym momencie naniósł tę drog na swoje mapy i... ma. Wcześniej nie miał, nie planował, nie zbudował.
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
