"Ja wcale nie chcę być silna...". Małgorzata Ostrowska-Królikowska o stracie męża

"Ja wcale nie chcę być silna...". Małgorzata Ostrowska-Królikowska o stracie męża

Dodano: 
Małgorzata Ostrowska-Królikowska i Paweł Królikowski w sierpniu 2018 roku
Małgorzata Ostrowska-Królikowska i Paweł Królikowski w sierpniu 2018 rokuŹródło:PAP / Archiwum Leszczyński
Wszyscy staramy się tak żyć, żeby nie gasić ducha. Żeby Paweł cały czas był częścią naszego życia. Tego by chciał... – wyznała Małgorzata Ostrowska-Królikowska.

Paweł Królikowski zmarł 27 lutego w wieku 58 lat. Od lat zmagał się z chorobą neurologiczną. Aktor w 2015 roku przeszedł operację wycięcia tętniaka mózgu. Po rehabilitacji dość szybko wrócił do pracy, jednak kilka miesięcy temu znów trafił do szpitala i konieczna była kolejna operacja. Stan Królikowskiego znów pogroszył się w grudniu. Od tamtej pory przebywał w szpitalu.

O tym jak radzi sobie po stracie męża opowiedziała w rozmowie z "Galą" Małgorzata Ostrowska-Królikowska. Aktorka przyznała, że stara się żyć tak, jakby mąż stale był w rodzinie obecny.

– Zdjęcie Pawła stoi na sztalugach między obrazami w naszym domu i on cały czas z nami jest. Jest w nas, w naszych wspomnieniach. (...) Paweł był niezwykle twórczy, miał bardzo dużo pomysłów. Staramy się kontynuować projekty, które zaczął, żeby trwał w naszych myślach i sercach – przyznała. – Wszyscy staramy się tak żyć, żeby nie gasić ducha. Żeby Paweł cały czas był częścią naszego życia. Tego by chciał... – dodała.

Ostrowska-Królikowska opowiedziała też o chwilach słabości i o wsparciu jakie otrzymała od dzieci. – Ciągle zdarza mi się ukryć w mysiej norce, gdzie nikt mnie nie znajdzie, ale czasami z tej mysiej norki wychodzę i działam (...) Cokolwiek się działo, wiedziałam, że muszę iść do przodu. (...) Ja wcale nie chcę być silna... Pewnie Instagram sprawia, że jestem tak postrzegana. Dzieci wkręciły mnie w niego po stracie Pawła, a jak już zaczęłam być na nim obecna, nie mogłam się wycofać – powiedziała magazynowi.

Czytaj też:
Gorzkie słowa Sośnierza: W tej chwili jesteśmy bezradni
Czytaj też:
"To będzie oznaczać, że przegraliśmy". Wirusolog apeluje: Przestańcie się wygłupiać

Źródło: Gala, se.pl
Czytaj także