Mazurek: Ruch LGBT skompromitował się prostackim antyklerykalizmem i politycznymi cyrkami

Mazurek: Ruch LGBT skompromitował się prostackim antyklerykalizmem i politycznymi cyrkami

Dodano: 
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP / Radek Pietruszka
- Absolutnie nie do przyjęcia jest teza o rzekomej dominacji homofobii wśród Polaków. Problem braku zrozumienia odmienności grupy, która sięga może 2 proc. populacji, przez jakaś niewielką część społeczeństwa jest niestety ściśle związany z rynsztokowym stylem uprawiania działalności publicznej przez ogromną część tzw. środowisk LGBT, które nie skupiają się wcale na przekonywaniu ludzi do wzajemnego zrozumienia - mówi portalowi DoRzeczy.pl warszawski radny PiS Piotr Mazurek.

Jak skończy się zamieszanie po areszcie "Margot"?

Jestem przekonany, że odpowiednie organy wymiaru sprawiedliwości będą zgodnie z prawem wyciągać konsekwencje wobec osób, które prawo naruszyły. Nikt nie może stać ponad prawem, niezależnie od poglądów czy preferencji seksualnych.

Środowisko LGBT twierdzi, że walczy z brakiem akceptacji ze strony osób, które wykluczają tę grupę z życia społecznego. Jesteśmy jako społeczeństwo homofobami?

Jeżeli ktokolwiek uważa, że problem braku zrozumienia osób homoseksualnych przez niewielką część społeczeństwa zostanie wyeliminowany przez działania takie, jak łamanie prawa przez aktywistów LGBT, brutalną przemoc wobec osób o innych poglądach i profanację symboli świętych dla większości Polaków, to chyba ma problem nie tyle z tolerancją innych, co z własnym logicznym myśleniem. Nikt nie zrobił tak dużo dla wzmacniania postaw homofobicznych, co bojówkarze Antify i bezmyślnie wspierający ich działania politycy lewicowi z Lewicy i Koalicji Obywatelskiej.

Czy pana zdaniem osoby LGBT są rzeczywiście wykluczane i stygmatyzowane?

Absolutnie nie do przyjęcia jest teza o rzekomej dominacji homofobii wśród Polaków. Problem braku zrozumienia odmienności grupy, która sięga może 2 proc. populacji, przez jakąś niewielką część społeczeństwa jest niestety ściśle związany z rynsztokowym stylem uprawiania działalności publicznej przez ogromną część tzw. środowisk LGBT, które nie skupiają się wcale na przekonywaniu ludzi do wzajemnego zrozumienia i szacunku, ale – w najlepszym razie – promują radykalne postulaty polityczne, jak np. adopcję dzieci przez pary tej samej płci czy tzw. „małżeństwa jednopłciowe”, a nierzadko zajmują się wręcz działalnością bojówkarską, którą widzieliśmy na filmie z ataku na furgonetkę fundacji pro-life w centrum Warszawy.

Środowiska LGBT są też znane z obrażania uczuć religijnych wyznawców dominującej w Polsce religii, co na pewno nie sprzyja na wzrost sympatii katolików do tych środowisk. Mieliśmy profanację symboli religijnych i Mszy Świętej na tzw. paradach równości, a ostatnio - brutalny atak lewaków na historyczną figurę Chrystusa spod Bazyliki Św. Krzyża. Ruch LGBT skompromitował się prostackim antyklerykalizmem i politycznymi cyrkami. Mam nadzieję, że coraz więcej osób homoseksualnych ma tego świadomość, o czym świadczą głosy takich osób odcinające się od propagandy ruchu LGBT i wykorzystujących własną orientację dla celów politykierstwa postaci takich, jak Robert Biedroń czy Paweł Rabiej.

Celebryci i aktorzy popierają jednak „Margot” i jego popleczników. Może nie wiedzą, z kim mają do czynienia?

Doskonale wiedzą i mimo to urządzają istny cyrk z Michałem Sz. w roli głównej. Z tego, co wiem z mediów, ten pan nie dokonał zmiany płci, mimo istnienia takiej procedury w polskim prawie. W Internecie są dostępne nagrania, jak sam o sobie mówi w rodzaju męskim. Próba narzucenia w tej sprawie przez środowiska skrajnej lewicy zideologizowanego języka totalnego relatywizmu wszystkim komentującym jest więc czymś niebywałym. Absolutnie nie możemy się na to godzić. Celebryci związani ze skrajną lewica kolejny już raz próbują importować do Polski wzorce z niektórych innych państw, które poddały się terrorowi poprawności politycznej. Na Polaków to jednak nie działa.

Mówi się, że „Margot” nie powinien zostać aresztowany tymczasowo. Pan też tak sądzi?

Taką decyzje podjął niezależny sąd, a konkretnie – z tego, co czytałem w mediach – sędzia nominowany według „starych przepisów” i orzekający od dawna. Widocznie uznał, że stan faktyczny i podstawa prawna nakazują takie działanie. Jeśli ktoś bierze udział w napadzie z użyciem noża i przemocy wobec drugiego człowieka, to państwo i społeczeństwo muszą z pełną stanowczością pokazać brak tolerancji dla takiej formy pospolitego bandytyzmu – obojętnie kto byłby sprawcą.

Przedwczoraj w Warszawie odbyła się kolejna manifestacja. Działacze pro-life zetknęli się z ruchami LGBT.

To kolejna brutalna prowokacja wymierzona wobec katolickiej większości przez tzw. „ruch LGBT”. Musimy bardzo mocno i stanowczo bronić podstawowych praw i wartości, ponieważ jeśli pozwolimy tym skrajnym środowiskom na zbyt wiele, będą oni posuwać się jeszcze dalej. Cywilizacja łacińska musi postawić tamę ideologicznemu wariactwu. I nie ma to nic wspólnego z kwestią osób homoseksualnych.

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także