"Bezczelność legislacyjna". Prof. Łętowska o projekcie PiS: Powinnam parskąć śmiechem...

"Bezczelność legislacyjna". Prof. Łętowska o projekcie PiS: Powinnam parskąć śmiechem...

Dodano: 
Posłowie PiS w Sejmie
Posłowie PiS w Sejmie Źródło: PAP / Jacek Turczyk
Bezczelność legislacyjna – w ten sposób prof. Ewa Łętowska oceniła projekt posłów Prawa i Sprawiedliwości wprowadzający bezkarność przy przeciwdziałaniu COVID-19.

"Nie popełnia przestępstwa, kto w celu przeciwdziałania COVID-19 narusza obowiązki służbowe lub obowiązujące przepisy, jeżeli działa w interesie społecznym, a bez tego naruszenia podjęte działanie nie byłoby możliwe lub byłoby utrudnione" – brzmi fragment projektu nowej ustawy "covidowej" autorstwa posłów Prawa i Sprawiedliwości. Z założenia, ustawa - jeśli weszłaby w życie - miałaby działać wstecz.

Z ustaleń RMF FM wynika, że projektem już jutro o godz. 12.30 może zająć się sejmowa komisja finansów.

Czytaj też:
Bezkarność przy przeciwdziałaniu COVID-19. Kontrowersyjny projekt PiS

Do propozycji tej w rozmowie z rozgłośnią odniosła się profesor Ewa Łętowska. Sędzia nie szczędziła mocnych słowa. – Właściwie to powinnam parskąć śmiechem, bo projekt nie mieści się w ramach ocen branych na poważnie, chociaż sprawa jest śmiertelnie poważna – przyznała.

Prof. Łętowska wskazała, że jeżeli projekt wszedłby w życie, nie trzeba byłoby się w ogóle zastanawiać nad wszelkiego rodzaju lekkomyślnością, owocującą złymi zakupami sprzętu potrzebnego do walki z epidemią. – Nie będzie trzeba się zastanawiać, czy ktoś załatwiał sprzęt po znajomości, czy to jest sprawa związana z korupcją. Urzędnik przekroczył kompetencje, ale nie będzie karany, bo miał dobre intencje – dodała.

Była Rzecznik Praw Obywatelskich wyraziła obawę, że zapis ten "może służyć również do bezkarności w zakresie ekscesu funkcjonariuszy państwowej" i to - w jej ocenie - "zaczyna wyglądać bardzo groźnie". Jak podkreśliła, pozwalałby on na nieproporcjonalność w działaniu, co jest rzeczą niesłychanie niebezpieczną. W ocenie Łętowskiej, miałby on także wpływ na kwestie odszkodowawcze.

– Nie przypominam sobie w moim długim życiu i uprawianiu zawodu prawniczego, żeby coś takiego obowiązywało w Polsce Ludowej, żeby z góry założyć dla siebie bezkarność w zakresie obowiązującego mnie prawa, dlatego że mam dobre intencje. To jest przepis niesłychany, jeśli chodzi o folgowanie sobie, to jest przepis niesłychany jeśli chodzi o demoralizację przy posługiwaniu się prawem, a także jeśli chodzi o społeczny wydźwięk – oceniła.

Czytaj też:
"Bezprecedensowe naciski z zagranicy". Rosja komentuje sytuację na Białorusi
Czytaj też:
"Dosyć". Były prezes Radia Nowy Świat o "bezczelnych kłamstwach" Jethon: Była pewna, że "zamknę pysk"

Źródło: RMF 24
Czytaj także