100. rocznica Bitwy Warszawskiej. Ziemkiewicz: Moment niespotykanej w naszej historii jedności

100. rocznica Bitwy Warszawskiej. Ziemkiewicz: Moment niespotykanej w naszej historii jedności

Dodano: 
Rafał A. Ziemkiewicz
Rafał A. Ziemkiewicz Źródło: PAP / Arek Markowicz
– Bitwa Warszawska nie była wyłącznie sukcesem militarnym. To był też sukces niesamowitej organizacji społeczeństwa polskiego, które zdobyło się na ogromny wysiłek, stworzyło z niczego w jeden rok milionową armię. Był to też moment niespotykanej w naszej historii jedności. Wobec zagrożenia zjednoczyli się wszyscy – Piłsudski, Dmowski i Witos. Politycy ci później popadli w wielkie spory, ale wtedy byli zjednoczeni. Marzyło mi się, że obchody stulecia będą okazją do powiedzenia o tym. Niestety wygląda na to, że nikt nie dostrzegł potencjału, który w święcie tym tkwi – mówi portalowi DoRzeczy.pl Rafał Ziemkiewicz, publicysta „Do Rzeczy”.

Obchodzimy stulecie Bitwy Warszawskiej. Czy Pana zdaniem jest ona uczczona godnie?

Rafał A. Ziemkiewicz: Nie będę oryginalny. Uważam, że to co się stało, to kompletna kompromitacja. Nie ma obiecywanego muzeum, nie ma łuku triumfalnego. Widać, że setna rocznica zaskoczyła wszystkich, niczym zima drogowców. To temat do dociekań, dlaczego ta rocznica jest obchodzona tak po macoszemu, choć była doskonałą okazją do zbudowania nowej, ważnej narracji dla Polski.

Z czego to Pana zdaniem wynika?

Zetknąłem się z teorią, że we wszystkich państwach postkolonialnych narody, po których historia się przejechała, czczą bardziej wydarzenia tragiczne i smutne, niż radosne. Być może jest to kwestia zaniżonej samooceny, która w Polsce jest wyraźna. Ja mam też swoją teorię, którą wygłosiłem w tygodniku „Do Rzeczy” – łatwiej nam celebrować klęski, bo wokół nich nie ma sporu politycznego. Nawet jeśli jest spór wokół Powstania Warszawskiego, to dotyczy on decyzji o podjęciu walki, ale nikt nie kwestionuje bohaterstwa, heroizmu Powstańców, całego narodu, który poniósł straty. Gdy jest zwycięstwo, to zaraz jest spór między różnymi środowiskami, które chcą sobie sukces przypisać.

Nawet po stu latach?

Owszem, rocznica Bitwy Warszawskiej nie jest tak gorąca, jak rocznica strajku sierpniowego z 1980 roiku, bo jej już w ogóle nie można świętować, ponieważ każde plemię polityczne uważa ten strajk za swój, i dopóki żyją uczestnicy, żadnych z prawdziwego zdarzenia obchodów nie będzie. Ale pamiętajmy, że wokół Bitwy Warszawskiej istniał w dwudziestoleciu międzywojennym bardzo ostry konflikt, który być może kosztował nawet życie generała Tadeusza Rozwadowskiego. Z jednej strony Piłsudski chciał zawłaszczyć wygraną, a jeszcze bardziej po śmierci marszałka robili to piłsudczycy, którzy przypisywali zasługi wyłącznie Piłsudskiemu, przekreślając dokonania innych. Z kolei obóz przeciwny też szedł w drugą narrację, odmawiając zasług Piłsudskiemu, twierdząc, że on wcale bitwą nie dowodził, że wręcz uciekał. Była nawet taka całkowicie oszołomska wersja, że Piłsudski wręcz sabotował przebieg bitwy, chciał w niej przegranej, był w tajnym porozumieniu z bolszewikami, miał gorącą linię i z soboru na Pradze miał się naradzać z Trockim.

Teraz to chyba już nie są to popularne teorie?

Dziś już o wielu z tych rzeczy nie pamiętamy, ale zostało w społeczeństwie takie przeświadczenie, że zwycięstwo było, ale coś z tym zwycięstwem było nie tak. Są jakieś niejasności, więc nie wiadomo co świętować. Poza tym, ta rocznica wymagałaby też zredefiniowania.

To znaczy?

Bitwa Warszawska nie była wyłącznie sukcesem militarnym. To był też sukces niesamowitej organizacji społeczeństwa polskiego, które zdobyło się na ogromny wysiłek, stworzyło z niczego w jeden rok milionową armię. Był to też moment niespotykanej w naszej historii jedności. Wobec zagrożenia zjednoczyli się wszyscy – i Piłsudski, i Dmowski i Witos. Politycy ci później popadli w wielkie spory, ale wtedy byli zjednoczeni. Marzyło mi się, że obchody stulecia będą okazją, do powiedzenia o tym. Niestety wygląda na to, że nikt nie dostrzegł potencjału, który w święcie tym tkwi.

Czytaj też:
"Optymizm nie zastąpi nam Polski. Nieodrobiona lekcja 1920". Polecamy ważny film

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także