Niepewny los Borysa Budki? "Ustawa dotycząca podwyżek była potknięciem"

Niepewny los Borysa Budki? "Ustawa dotycząca podwyżek była potknięciem"

Dodano: 
Borys Budka (PO)
Borys Budka (PO) Źródło:PAP / Mateusz Marek
– Uważam, że pomysł wdrożenia podwyżek mógł zostać zrealizowany od kolejnej kadencji. Nie można jednak przekreślać Borysa Budki z tego powodu. Trzeba dać mu czas. Zwłaszcza, że nadchodząca jesień będzie wymagającym okresem. Wówczas należy oczekiwać drogi, która na pewno zostanie zaprezentowana – mówi polityk PO Bogusław Sonik.

Coraz więcej polityków PO twierdzi, że zmiany w partii są niezbędne. Pan także?

Bogusław Sonik (Platforma Obywatelska): Zacznijmy od tego, że Platforma długo prowadziła i nadal prowadzi politykę, której celem było stworzenie wspólnego frontu demokratycznego. Scalenie wszystkich, którzy chcą odrzucić rządy PiS, uważając, że rządy Zjednoczonej Prawicy naruszają m.in. praworządność są dla nas priorytetem. Ukoronowaniem tego celu były wybory do PE.

Jednak wybory do PE okazały się dla Koalicji Obywatelskiej, w której skład weszła PO fiaskiem. Co poszło nie tak?

Według mnie, błędem było zaoferowanie pierwszych miejsce politykom SLD, którzy nie mieli nic do zaoferowania.

Skoro „nie mieli nic do zaoferowania”, to jaki był cel, aby ich wystawiać?

Powiem tak: wystawienie polityków, którzy prócz pełnienia funkcji nie spełniają pewnej roli nie było udane. Z drugiej strony, wybór tych osób rozmywał ideowe przesłanie PO, która na samym początku deklarowała się jako partia centroprawicowa. Dla PO ważne było, by bronić tradycyjnych wartości takich jak: rodzina. Jednak pomysł, aby wprowadzić podatek liniowy i liberalizować gospodarkę był oceniany różnie.

Wyszło na to, że pomysły PO nie były do końca spójne, więc wyborcy tak właśnie mogli je ocenić?

Jeżeli chce się tworzyć wspólny front i budować silną koalicję, to trzeba wykazywać się przejrzystością ideową.

Jest szansa, aby PO powróciła do tej przejrzystości?

Na pewno PO musi się określić. Przygotowanie centroprawicowego programu będzie dobrym ruchem. Musimy mieć konkretne postulaty. Musimy wiedzieć, jak powinny funkcjonować i wyglądać instytucje państwowe, aby nie podlegały zawłaszczeniu państwa. Wiemy, jak działa Trybunał Konstytucyjny, czy Sąd Najwyższy. Teraz musimy ustalić, jak mają funkcjonować instytucje państwowe. Ważnym aspektem jest organizacja mediów publicznych. Aby budować silną koalicję należy działać wspólnie przed wyborami, albo na wybory. Konglomerat będący frontem demokratycznym musi się skupić także na tym, aby skutecznie odsunąć od władzy PiS. Kto będzie z nami chciał iść, to pójdzie. Działamy w słusznej sprawie.

Pytanie, czy budowanie wspólnego frontu w oparciu o walkę z PiS, to nie za mało? Wyborcy pokazali PO, że walka z PiS nie jest tym, czego oczekują.

Ma pani rację. Jednak konfrontując się z partią, która narusza podstawowe fundamenty niezależności instytucji, musimy myśleć o walce. Przekaz musi być jasny. Nie możemy ograniczać się jedynie do walki z PiS, ale chcemy odsunąć PiS od władzy, więc nie możemy udawać, że nie ma tematu. Wymyślanie nowych pomysłów będzie dobrym kierunkiem.

Jakie konkretnie zmiany ma pan na myśli?

Pomysłów jest wiele. Chociażby dwukadencyjność dla posłów. Po drugiej kadencji przerwa, bo dziś mówi się, że politycy, którzy osiągnęli 50 lat są młodzi. Ten wiek pierwszą młodością jednak nie jest.

Borys Budka przejmując schedę po Grzegorzu Schetynie piastuje obecnie funkcję przewodniczącego PO. Wygląda na to, że wyborcy PO są sceptyczni w ocenie jego pracy. Mają mu za złe głosowanie za tzw. ustawą podwyżkową, która podzieliła polityków PO. To czas, aby zmienić lidera?

Przewodniczącemu PO Borysowi Budce trzeba dać czas. Został wybrany kilka miesięcy temu. Odniósł sukces pomagając Rafałowi Trzaskowskiemu w wyścigu o fotel prezydencki. Przypomnę, że prezydent Warszawy był realnym zagrożeniem dla Andrzeja Dudy. Jednak pewnym potknięciem była ustawa dotycząca podwyżek.

Głosowanie za podniesieniem wynagrodzeń nazywa pan "potknięciem"?

Uważam, że pomysł wdrożenia podwyżek mógł zostać wdrożony od kolejnej kadencji. Nie można jednak przekreślać Borysa Budki z tego powodu. Trzeba dać mu czas. Zwłaszcza, że nadchodząca jesień będzie wymagającym okresem. Wówczas należy oczekiwać drogi, która na pewno zostanie zaprezentowana.

Swego czasu wiele mówiło się o powrocie Donalda Tuska. Wierzy pan, że były premier zrezygnuje z funkcji w PE i realnie wesprze PO?

Donald Tusk jest przewodniczącym Europejskiej Partii Ludowej. Będziemy oczekiwali od niego, aby opowiedział, co jest istotne w polityce europejskiej na najbliższy czas. Tym bardziej, że Europa stoi obecnie przed wyzwaniem jakim jest pandemia oraz kryzys gospodarczy. Dorosłość partii sprawdza się w sytuacji krytycznej. Wówczas okazuje się, czy partia jest zdolna wytrzymać ewentualny kryzys. Szukanie Gandalfa na białym koniu nie ma sensu.

Co PO zamierza zrobić, aby wygrać wybory, które odbędą się za trzy lata?

Najbliższy okres będzie bardzo intensywny. Grzegorz Schetyna miał dobry pomysł na to, aby powstały kluby obywatelskie. Dzięki nim doszło do wielu ważnych spotkań. Rozmowy z ludźmi zawsze są ciekawe i inspirujące. Trzeba to kontynuować. PO ma duży potencjał. Proszę zwrócić uwagę, że PO wygrała w Senacie i dużych miastach, które są zarządzane przez prezydentów i burmistrzów z PO. Chcemy wspierać ekologiczne rolnictwo, przedsiębiorców, nauczycieli, służbę zdrowia. Musimy obmyślić spójny plan na najbliższe lata. Na pewno nie powinniśmy ścigać się z PiS w tym, ile pieniędzy możemy rozdać. PiS jest gotowy, aby przekupić wyborców. Rozsądna polityka socjalna i problemy demograficzne są ważne. To dla nas priorytet, ale nie chcemy tego robić tak jak PiS.

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także