Już 53 placówki oświatowe pracują w trybie zdalnym, 29 w mieszanym

Już 53 placówki oświatowe pracują w trybie zdalnym, 29 w mieszanym

Dodano: 
fot. zdjęcie ilustracyjne
fot. zdjęcie ilustracyjne Źródło:PAP / Darek Delmanowicz
Na ponad 48,5 tys. szkół, przedszkoli i placówek oświatowych 53 pracują w trybie zdalnym, a 29 w trybie mieszanym – poinformowała we wtorek wiceminister edukacji Marzena Machałek. Zaznaczyła, że są to dane zbiorcze.

W ubiegłym tygodniu – 1 września – rozpoczął się rok szkolny 2020/2021, w którym szkoły wróciły do stacjonarnego nauczania. Obowiązują w nich wytyczne sanitarne. W razie wystąpienia w szkole zakażenia koronawirusem szkoły na wniosek dyrektora, w porozumieniu z organami prowadzącymi i przy pozytywnej opinii inspektora sanitarnego, mogą na czas określony przejść na system mieszany (łączący kształcenie stacjonarne i kształcenie na odległość), bądź całkowicie na nauczanie zdalne.

Wiceszefowa MEN pytana była we wtorek w Programie I Polskiego Radia w ilu szkołach w związku z sytuacją epidemiczną nie odbywają się lekcje w trybie stacjonarnym, lecz w trybie zdalnym bądź hybrydowym.

– Na 48,5 tys. przedszkoli, szkół i placówek oświatowych 53 pracuje całkowicie w trybie zdalnym, a 29 w trybie mieszanym (...). To jest na prawdę niewiele, aczkolwiek podchodzimy do tego z wielką ostrożnością. Dzisiaj mija tydzień od rozpoczęcia roku szkolnego, kiedy zabrzmiał dzwonek (szkolny - PAP) po wielu miesiącach przerwy – powiedziała Machałek.

"To jest najlepszy model edukacji"

– Uczeń w szkole to najlepszy model edukacji. Edukacja zdalna może zastępować kontakt bezpośredni tylko w sytuacjach kryzysowych bądź uzupełniać edukację tradycją – tłumaczyła w poniedziałek wiceszefowa MEN Marzena Machałek.

Wiceminister podczas konferencji prasowej w poniedziałek w Jeleniej Górze podkreśliła, że uczeń uczęszczający do szkoły i mający bezpośredni kontakt z nauczycielem najlepiej się rozwija. Dodała, że przy decyzjach o przejściu na edukację zdalną "nie może być dowolności i działań pod wpływem stresu".

– Tu musi być racjonalne wsparcie specjalistów, przede wszystkim inspektorów sanitarnych, by decydować się na takie rozwiązania w momencie, kiedy rzeczywiście istnieje zagrożenie dla klasy, grupy czy poszczególnych uczniów – mówiła Machałek.

Wiceminister podkreśliła, że MEN na bieżąco analizuje sytuację epidemiologiczną i będzie dostosowywać się do zmieniającej się rzeczywistości. Wskazała, że obowiązujące rozwiązania prawne mogą być na bieżąco modyfikowane.







Źródło: Ministerstwo Edukacji Narodowej / PAP
Czytaj także